Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-05-2016, 13:55   #105
Hazard
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Oczy Teda jarzyły się ze wściekłości, kiedy przybył na spotkanie z resztą. Bez słowa podszedł do Borata i chwycił go za fraki.
- Ty nie jesteś Barney! Co z nim zrobiłeś!? Jak mogłem być tak głupi! Wczoraj wprost powiedziałeś, że jesteś zły. W końcu jak mogłeś wiedzieć, że Kieł nie spełnił swojego zadania drugiej nocy?! Ale tym razem wam nie wyszło.

Ted odstąpił w tył kilka kroków.
- Tej nocy ta kobieta mnie wymanewrowała. Bellatriks. Dzięki niej, ktoś przeżył. Nie wiem jednak kto.

Ted spojrzał na Bezimiennego.
- Teraz nikogo już nie mogę być pewny. Podejrzewam, że to ty jesteś tą jędzą, która mnie odwiedziła. Ryoku to Voldemort, a ty chcesz na nią głosować? Dobre mi sobie. Od początku ustawiliście to tak, by na nią zwalić całą winę, bo gdybyśmy ją zlinczowali, to jeden z nas przeszedłby na waszą stronę.

- Oddaje swój głos na Sowę, bo to Dementor - powiedział zaciskając pięści. Spojrzał na Borata. - A z tobą szczurze porachuje się w nocy. Natomiast Bezimiennego radzę wziąć pod opiekę do więzienia, by nikomu nie przeszkadzał.
 
Hazard jest offline