-
HELLo THEREEE, MISIE! - Ryoku pojawiła się ponownie w towarzystwie. Tym razem towarzyszyło jej... sporo ciemnego dymu i wesoły uśmieszek na twarzy. Zarechotała upiornie i ochryple. Wraz z nią zdawała się rechotać cała ciemność otaczająca bohaterów.
Za jej plecami pojawił się ogromny miecz, z którego ostrza spływały krople krwi.
Powietrze zaczęło stawać się ciężkie do oddychania.
Krab dostrzegł we włosach ciemnowłosej dziewczynki parę niebieskich piórek znajomego ptaszka z poprzedniej mafii. Na szyi miała naszyjnik z kości gracza oraz płaszcz Snape'a.
-
Pragnę pogratulować Dementorowi, który jest takim debilem, że nie raczył pozbyć się dla siebie oczywistej zguby. Dumbledore'a. A także wam, drogie misie, że pomogliście wszyscy w osiągnięciu mojego celu. Jestem wam niebywale wdzięczna i pragnę złożyć wam wszystkim podziękowania - tutaj dziewczyna ukłoniła się wszystkim... również Knotowi. -
Również panu, panie Knot - dziewczynę otulił całun ciemności. Zniknęła z jednego miejsca, aby pojawić się nad postaciami.
-
Gra wciąż się toczy - jej głos usłyszała każda pozostała przy życiu postać. W jej ręku pojawił się kielich... zbudowany z ludzkiej czaszki, okutej złotem. W jej środku pływała dusza Zazu, ptaszka z poprzedniej mafii. -
Zabawmy się więc. Ten, który zdoła udowodnić, że jest Dementorem, wygra mój głos dzisiejszego dnia - uśmiechnęła się kpiąco do pozostałego zgromadzenia. -
A-a-a, ja nie podpowiadam - pokiwała karcąco paluszkiem do pozostałych przy życiu postaci, po czym zaczęła powoli pić z kielicha, z zainteresowaniem obserwując zamieszanie na placu i wśród zgromadzonych.