Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2016, 22:28   #1
Astrarius
 
Astrarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Astrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumny
[Warhammer] Piekło w gębie (18+)

Wstęp:
Najgorzej wyglądał Kulawy Otto. Musiał paść jako ostatni- zabawili się nim. Pogruchotali jedyną pozostałą strażnikowi stopę. Zmusili, Riffenrose widział to dokładnie oczyma parszywej wyobraźni, zmusili go, żeby przeczołgał się aż pod latarnię. Dopiero wtedy ukatrupiali czymś tępym, tak długo, aż z Otta zrobił się kulawy kotlet. Pozostali wyglądali niewiele lepiej. Roztrzaskane głowy, połamane łapska, pomiażdżone żebra. W sumie ośmiu strażników. Riffenrose znał każdego z nich, jeszcze wczoraj ograł ich do nagusieńka w kości. Otto był mu jeszcze winien cztery sreberka. Psia ich wszystkich mać. A teraz wszyscy czekają w rządeczku do królestwa Morra. Szczęściarze. A on został tu, w ciemnym zaułku mordheimskiego Ghetta, razem z ich doczesnymi szczątkami i wściekłym kapitanem straży. Taak, Kurt Nitsche oglądał swoich niedawnych ludzi ze spokojem godnym grzanego przez lata dowódczego stołka, jednak jego zastępca był w stanie poznać jego nieznaczne gesty. Zaciśnięte wargi, zimne jak mrożone śledzie oczy, ręka dyskretnie zaciśnięta na ulubionym morgensternie. W kapitanie aż wrzało i w tym momencie Riffenrose doskonale wiedział, że sprawcom się oberwie. Może nie dziś i nie jutro, ale gagatki będą wisieć. Co do jednego. Nitsche był cięty jak osa, a przy tym porządny, oczywiście jak na człowieka. Wymierający rodzaj w mordheimskiej straży miejskiej. Pff, w zasadzie całe to zawszone miasto przypomina ogromne gniazdo szczurów. Z roku na rok jest coraz gorzej. Coraz więcej popaprańców ma wpływy, coraz więcej idiotów władzę. Roztrwaniają majątki, stanowią absurdalne prawa, przymykają oczy za najpodlejszy błysk grosiwa. Najbardziej rozumowi przeczy fakt, że mimo to stolica Ostermarku bogaci się i puchnie. Co naturalnie zwiastuje jeszcze więcej idiotów i popaprańców, a wśród nich prędzej czy później znajdą się arcy-sukinsyny , którzy wysieczą sobie drogę na szczyt i zasiądą na tronie-kloace wspaniałego Mordheim. Riffenrose ciężko westchnął, przytłoczony ponurymi myślami. A w międzyczasie Kurt skończył oględziny.
-Idziemy, Bodo, do komendanta.- Mruknął Nitsche i wraz z zastępcą wspólnie opuścili zaułek, zostawiając ciała podopiecznych grabarskim wozom.
Piekło w gębie

Cześć wszystkim! Po zasięgnięciu opinii w sondach, postanowiłem wystartować z rekrutacją. Jestem całkiem zielony w prowadzeniu na forum i mistrzowaniu w ogóle. Przyznam już na początku. Jeśli jednak znajdą się ludzie, którzy dadzą mi szansę, mam nadzieję zdobyć doświadczenie w ogniu walki.
Jeśli ktokolwiek ma jakieś uwagi/pytania/rady, bardzo chętnie przyjmę, na każdym etapie sesji.
Tyle słowem wstępu, teraz po kolei:
Co to w ogóle będzie?
Przygoda będzie niezbyt rozwlekła i będzie robiła trochę za poligon doświadczalny dla mojego mistrzowania. Jeśli się sprawdzę jako MG, a chociaż część graczy podłapie klimat i będzie chciała więcej, wystartuję z kontynuacją. W optymistycznym wariancie wszystko się złoży na ciąg zamkniętych przygód, które posłużą za bazę do jakiejś dłuższej kampanii. Cóż, zobaczymy.
Czas i miejsce akcji:
Anno Sigmari 1995. Mordheim, stolica Ostermarku , pod zarządem hrabiego Steinhardhta. Imperium drży w posadach, ciężko doświadczane przez wojnę domową, jednak dla niezależnych miast nadszedł czas rozkwitu i obrastanie w bogactwa. Steinhardht trzymając swoje zbrojne siły w Mordheim i odmawia zbrojnego wsparcia komukolwiek. Jednocześnie bardzo chętnie sprzedaje broń i zapasy, gromadząc w skarbczyku prawdziwe góry złota. Oczywiście bogactwo stolicy przyciąga całe rzesze ludzi, którzy niemal z miejsca lądują w Getthcie, ogromnej dzielnicy w południowo-wschodnim Mordheim. To w połączeniu z nader przekupnymi urzędnikami i tysiącami kryjówek, w których dałoby radę pochować całe armie zbirów sprawia, że sytuacja w mieście przypomina podpalony cyrk i burdel jednocześnie. Postacie nie opuszczą raczej murów miasta, ostrzegam, jakby komuś nie w smak były takie klimaty.
Konwencja:
Starałem się, żeby wstępniak jak najbardziej oddał mniej więcej klimat. Będzie brudno i brutalnie. Podłe kamienice i śmierdzące rynsztokiem ulice. Ludzie, którzy jeśli nie są łotrami, to zwyczajnymi sukinsynami. Dałem 18+ ze względu na potencjalnie ciężki klimat. Może też być parę makabrycznych scen. Zagęszczenie akcji -zależy. Przygoda może być pasmem bezlitosnych ulicznych walk, ale także cichym spacerkiem, bez zbędnych ofiar. Wszystko zależy od sposobów podjętych przez graczy. A właśnie:
Gracze i postacie:
Postacie mogą przybywać z daleka, uciekając przed wojną domową lub po prostu szukając okazji do zarobku. Mogą być mieszkańcami stolicy Ostermarku z dziada pradziada. Wspólny mianownik: każda postać musi być częścią świadka przestępczego Mordheim.
Mechanika: Druga edycja.
Rasy: Człowiek, rzecz oczywista. Mordheim jest blisko gór, więc krasnolud jak najbardziej mile widziany. Niziołek zawsze się wszędzie wciśnie. Elf? Hm, musi mieć dobry powód, żeby zniżać się do ludzkich slumsów, ale czemu nie?
Profesje: Zaczynamy od pierwszej. Poza tym dowolnie, ale postać musi mieć swoje za uszami.
Karta postaci:
Dane Imię, nazwisko, pseudonim. Opis wyglądu, osobowość. Pytanie główne: czemu postać jest akurat w Mordheim? Co chce osiągnąć? Do czego jest w stanie się posunąć?
Mechanika Karta początkowa, jak z podręcznika. Profesję można wybrać. Można zrobić samemu, albo napisać do mnie.
Historia: Starczy krótka i treściwa, nie wymagam rozpisywania się, ale jak ktoś lubi i mu to pomaga, to proszę bardzo.
Avatar Nieobowiązkowo, chociaż miło mieć wizualizację postaci. Wiem jednak, że mogą być z tym problemy, dlatego nie wymagam.
Tempo i inne rzeczy:
Szczerze nie wiem, jaki system będzie najlepszy, ale na początku polecimy z 4+2 i zobaczymy. 4 dni dla graczy i 2 dla mnie. Co do wielkości postów to kwestia będzie do ustalenia, ale nie mam problemu z krótszą formą, acz z rozsądnym minimum (to chyba jest na długość avatara, jeśli się nie mylę)
Google doc: Do przedyskutowania. Sam nie wiem, jak to się będzie sprawdzało
Termin: Na razie do 31 Maja. Mam nadzieję, że tyle wystarczy, ale zapewne wyjdzie w praniu.
Liczba graczy 3-5

Uff. To było chyba na tyle. Pozostaje mi cierpliwie czekać na odważnych.

AKTUALIZACJA 24.05
Zatem na razie wnioski mam takie: PvP raczej na nie, gdoc raczej w dialogach, bo chcę, żebyście ze sobą gadali, a rozumiem, że przez posty ciężko.
Nie powiem, uczynicie mi konkurs kart bardzo, ale to baardzo trudnym. Wasze postacie bardzo mi się podobają i na myśl o tym, że będę musiał jakąś oddelegować mózg mi paruje. No, ale trudno. Jest Dnc, Franek Dolas i parę innych osób, które zadeklarowały mi postaci, które też bardzo bym widział w sesji. Czekam na nie i potem będę musiał podjąć decyzję.
Karty, które mam:
Orthan Jonathan Tintenherz, cyrkowiec.
Hakon Gerhard von Welinger “Blackadder", akolita.
Ardel Hredrik Ludvikson, wróżbita
Eryk Johan Liszaj, szczurołap.
Ulli Udo Lebioda, sługa.

Proszę, żeby tak do 27 maja zdeklarowali się wszyscy, którzy chcą zagrać. Do 29 chciałbym mieć już wszystkie karty i będę musiał sporo przemyśleć. 31 ogłoszę wyniki i ruszymy z przygodą. Mam nadzieję, że wszystkim pasuje, ale jak komuś nie, to pisać.
 

Ostatnio edytowane przez Astrarius : 24-05-2016 o 01:24.
Astrarius jest offline