Rys fabularny:
Garssen, przeklęta dziura na pograniczu Middenlandu i Hochlandu ze zrządzenia bogów ocalała z Burzy Chaosu. Mieszkańcy tej dużej wsi bardzo rozsądnie uciekli, gdy zaczęła się wojenna zawierucha, pozostawiając swe domostwa tak jakby wyszli na chwilę. Osada widmo stała jakiś czas niezamieszkana, aż po przewaleniu się wojsk Archaona stała się azylem dla nieszczęśników szukających schronienia przed stadami mutantów i zwierzoludzi przemierzających okoliczne lasy, oraz dla zwykłych uchodźców wędrujących traktem w kierunku Middenheim. Wszystko za sprawą Ojczulka Tima i kilku wspomagających go fanatyków. Upatrzyli sobie Garssen i ogłosili miejscem pobłogosławionym przez Sigmara. Miejsce to miało być chronione przez relikwię, którą Tim Surink wygrzebał ponoć w ruinach Esk i przywlókł ze sobą aż tutaj. Aktualnie osada liczy około pięćdziesięciu osób. W większości nie potrafiących walczyć chłopów i węglarzy ze wsi naokoło oraz ich rodzin. Do tej pory jakoś udawało im się bronić dzięki dziesięcioosobowemu oddziałowi ochotników i pięciu fanatykom Tima. Ostatnio jednak wydarzyły się rzeczy, które zachwiały odwagą nawet Ojczulka Tima. Zniknął Fabian Körber wraz z żoną i dwójką dzieci. Był dowódcą ochotników pochodzącym z Ahresdorf i ponoć byłym żołnierzem. Miał wielkie poważanie we wsi i był prawą ręką samego Ojczulka. Tej samej nocy zginęły dwie owce co bardzo uszczupliło zasoby żywnościowe osady. Z trzech fanatyków, którzy udali się, by zbadać sprawę znaleziono ciało tylko jednego, po pozostałych ani śladu. Wobec nacisków ludności i braku transportu z żywnością, który miał nadejść od Middenheim Tim Surink zgodził się na porzucenie Garssen. Zanim jednak mieli wyruszyć wiec wioskowy postanowił wysłać kilku śmiałków do znajdującego się ligę (godzinę marszu) na wschód Ahrensdorf. Podejrzewano, że Fabian z rodziną udał się właśnie tam. Chciano też sprawdzić, czy prawdą jest, że w tamtejszym młynie jest spory zapas zboża, który mógł stanowić pożywienie dla uchodźców. Z prośbą o zbadanie tej sprawy zwrócono się do was, najbardziej kompetentnych osobników w całej wsi, lub też najmniej żałowanych w razie nieszczęścia.
Mechanika:
Dowolna profesja podstawowa z podstawki, bądź "Dziedzictwa Sigmara" plus darmowe rozwinięcie jak to jest opisane w "Księdze Zasad". Cechy i resztę losujecie sami. Docencie to, że nie traktuję was jak przedszkolaków. Osiem dwudziestek nie spotka się ze zrozumieniem. Nie interesują mnie półbogowie to nie Exalted.
Karta w docu według tego wzoru (kopiuj, wklej):
https://docs.google.com/document/d/1...it?usp=sharing
Dodatkowy ekwipunek i wszelkie kwestie sporne, albo kierować się logiką, albo pytać.
Nie musicie pisać historii. Liczcie się jednak z tym, że w czasie gry mogę zacząć wam ją pisać ja.
Jacyś krewniacy niespodziewanie spotkani, porzucone kochanki itp.
Postacie racjonalne, skłonne do pomocy i zachowań bohaterskich. Żadnych mutantów i psychopatów.
Preferowani gracze grający drużynowo. Indywidualiści nic tu nie zdziałają.
Sesja:
Krótkie odpisy. Mechanika jak najbardziej, ale metodą Malahaja, czyli deklaracje w poście i komentach jaki jest plan waszej postaci na walkę a rzucam ja. Automatycznie wykorzystuję punkty szczęścia i przeznaczenia. Nie jest to mój ulubiony sposób prowadzenia sesji, ale chyba jedyny możliwy. Nie da się zebrać wszystkich na docu lub rollu.
Jeśli chodzi o częstotliwość odpisów to jej nie określam. Oczekuję aktywności i trzymania klimatu. Jeśli ktoś będzie notorycznie nas olewał to wyleci, ale nie będę robił scen bo gracz zniknie na trzy-cztery dni. Ja będę dawał odpis jeszcze tego samego dnia.
Ilu graczy i do kiedy:
Czterech graczy. Ani jednego mniej i ani jednego więcej.
Jeśli tylu nie znajdzie się do najbliższej soboty (
28.05.2016) do 20 to sesji nie będzie.
PS
KP w postaci linku na PW.
Karty postaci nadesłali:
Spaiker- bajarz, Felix Karalt
Hakon- łowca, Rolf Hasmans
Eryk- Eryk, strażnik dróg
Orthan - Adelmus z Otrantu, akolita Morra
Ismerus- Markus Wagner, leśnik
harry_p- Rubus Sheider, guslarz
Ryder- “Rzeźnik” Pieter