Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2016, 20:48   #25
P.J.
 
P.J.'s Avatar
 
Reputacja: 1 P.J. nie jest za bardzo znanyP.J. nie jest za bardzo znanyP.J. nie jest za bardzo znanyP.J. nie jest za bardzo znanyP.J. nie jest za bardzo znany
Dzień dobry wszystkim.

Strasznie mnie zainteresowała ta sesja, bardzo chętnie spróbuje w niej wziąć udział. Nie wiem czy uda mi się z tabletu przesłać obrazek, ale na pewno wysyłam historię.



Rasa: Mieszaniec (troll/ork)
Profesja: Rzemieślnik
Wiek: 44 lata
Płeć: Mężczyzna

Świat jest dziwny. Słowa te to chyba najlepsze podsumowanie życia Akuy Enu Ige Abidemi (co w wolnym przekładzie znaczy tyle co urodzone w środę stopami do przodu piąte dziecko podczas nieobecności ojca).

Akua jest mieszańcem. Jego matka była orczycą, jego ojciec trollem. Po nim odziedziczył wielką siłę oraz potężna budowę, po niej orczy sposób myślenia i choć krew ojca sprawia, iż jest bardziej stonowany od orków, to ani trochę nie ustępuje im jeśli chodzi o dziwaczność. Jak z resztą ktokolwiek mógłby pozostać normalny kiedy słyszał by głosy zmarłych. Albo przynajmniej był świecie przekonany, że słyszy. Uzależniony od tchnienia zmarłych, ziela zażywanego czasem przez orków, Akua codziennie po wielokroć słyszy rożne głosy. Przeważnie szepty, pojedyncze słowa, czasem jednak także zdania, rozmowy, krzyki lub żądania, większość z nich pozbawione jest sensu, czasem jednak jest to dobra rada, bądź podpowiedź. Ktoś zupełnie normalny, gdy akurat odgadnie właściwa drogę przez las pomyśli, że miał po prostu szczęście, ale cóż, nikt Akuy takim nie nazwie.

Wydawać by się mogło, że istota taka jak on małe ma szanse przetrwać na świecie, jednakże na szczęście dla półtrolla istnieje kilka czynników, które pozwala mu przetrwać. Przede wszystkim ma wielki talent do kształtowania metalu, kowalstwo to jego największa miłość, toteż w okolicy zdobył on sobie niejaką renomę i czasem nawet ludzie z oddalonych dalej nieco wsi udają się do niego jeśli potrzebują by coś było zrobione naprawdę dobrze bądź jest zbyt skomplikowane dla przeciętnego wiejskiego kowala. Po drugie niezłym jest także kamieniarzem, który swoje braki nadrobić potrafi ogromną siłą. Także więc gdy potrzeba zająć się czymś naprawdę masywnym wzywany jest jako jeden z pierwszych w wiosce. Ostatnio w rusznikarstwie zaczyna też odnosić pewne sukcesy, bo choć kiepsko radzi sobie z prochem, to jednak wrodzony talent do obróbki metalu także na tym polu zaczyna przenosić rezultaty.

Niemniej ważnym powodem ku temu, by ktoś taki jak on był w stanie przetrwać jako rzemieślnik są Yaa, Thema oraz Nnenne trzy nie młode już orcze kobiety. Uratował je podczas najazdu na nich przez inny klan kiedy żył jeszcze pomiędzy orkami. Ich wspólna chytrość, zaradność, a także gotowość do walki za Akuę sprawiły, ze jego czterdziestoletnie życie było całkiem znośne, chociaż na pewno nie spokojniejsze.

Do Szuwarów mieszaniec wraz ze swoimi towarzyszkami przybył koło 7 lat temu. Szukali wtedy właśnie nowego domu po tym jak ich klan został zniszczony. Kowala brakowało wtedy w wiosce od kilku miesięcy, jako że postanowił cytując "W cholerę i diabłów wszystkich wynieść się z zadupia tego. Przecież za coś kurwa pić muszę". Podupadającą kuźnię udało im się odkupić dosyć łatwo, talent orczyc do handlu połączony z odpowiednią dawką alkoholu pozwolił im nie zapłacić wygórowanej ceny. Odbudową zajął się Akua, zaś one w tym czasie zaczęły zdobywać mu klientów. Szybko zarówno on, jak i one dali się poznać w okolicach. Akua jako bardzo dobry, choć niemalże szalony fachowiec, one jako wytrawne i cwane handlarki, które częściej niż nie stawiają na swoim


Widziałem, że wcześniej pisane było, iż profesja rzemieślnika jest trudna jako, że wiedzę specjalistyczną posiadać należy. Moja jest bardzo skromna, ale pewną styczność z kowalstwem tradycyjnym miałem, coś nawet i samemu zrobiłem, udało mi się także zdobyć trochę książek o nim traktujących, myślę więc ze i w pozostałych tematach podszkolić mi się może udać.

Pozdrawiam
 

Ostatnio edytowane przez P.J. : 27-05-2016 o 09:18.
P.J. jest offline