Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2016, 03:27   #106
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Okładanie pełzającego mięsa było dziwne. Najdziwniejsze było to, że mimo zaklęcia broni, jakoś nie szło mu ubijanie stwora. Tłukł je niczym przyszłe kotlety, ale nic to nie dawało. Dopiero wspólne wysiłki przyniosły efekt. Za co był wdzięczny, mieli kolejny problem w okolicy z głowy. Przynajmniej tak się zdawało.

Gdy już się wszystko uspokoiło, odsapnął i wydrapał Tyszka za uszami, radził sobie dzisiaj doskonale. Nie dziwiło to specjalnie druida, ale zasługiwał z nawiązką na solidną dawkę pieszczot. Gdy drapał psa, zwrócił się do byłego chowańca maga. - O co dokładnie chodziło z tym amuletem Viseny i jak to się stało że przetrwałeś cały ten ambaras? - Słowo ambaras było tu nie do końca na miejscu, bo wysadzenie wieży, śmierć maga i sprowadzenie do wsi demonów było czymś więcej, ale jakoś nie miał lepszego słowa na końcu języka.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline