Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2007, 21:23   #20
Marcys
 
Reputacja: 1 Marcys nie jest za bardzo znanyMarcys nie jest za bardzo znanyMarcys nie jest za bardzo znanyMarcys nie jest za bardzo znanyMarcys nie jest za bardzo znanyMarcys nie jest za bardzo znany
Więc, krótko mówiąc problemem jest, że starzy gracze grają dobrze, a nowi widząc nowe podręczniki będą zamiast odrygać dramat życiowy wampira zabijać setki potworków za exp.

Heh.

Kiedy zaczynałem grać w RPG, a miałem wtedy 12 lat, również dorywałem się do obecnie systemów-legend [wfrp, WoD] i zabijałem potworki i biłem karczmarza w pysk jak nie chciał mi dać piwa i wychowałem się na gracza, któremu Mg proponują grę.

I teraz można założyć ręce i patrzeć jak banda 15-nastolatków przed gimnazjum przekrzykuje się nad podręcznikiem D&D wzdychając i mówiąc "Ehh, kiedyś to było RPG...i jeszcze te nowe Edycje...widziałeś do zrobili ze starymi dobrymi i jedynymi słusznymi Palladynami/Klanami/ Tradycjami ?".

Można też wziąć podręcznik do ręki, przeczytać go spokojnie od deski do deski i poprowadzić coś naprawdę fajnego, pokazując tym mlodym, zagubionym nuWodziarzom jak można grać na odrobine wyższym szczeblu niż wylewanie wiadra wrzątku na mrowisko.

Nauczyłem się, że bez względu na to o czym mówi system, można poprowadzić w nim ciekawą sesję. Nawet w Kill puppies for satan. I o ile nam idea frankensteina wydaje się dziwna, dla osoby z umysłem nieskażonym WoDem może byc całkiem naturalna, jako jedno z założeń systemu.

Ja wziąłem się za czytanie podręczników. A wy?
 
__________________
Death to all who oppose...Aww, look, a bunny ! xD
Marcys jest offline