Will położył młotek obok nogi i złapał się za głowę. To, co się odpierdalało, przechodziło ludzkie pojęcia. Wszystkie, jakie mógł poznać do tej pory. Wiedział jedno na pewno - wyjść stąd normalnie się nie da, a Bimbromanta oferuje wyjście. Pojebane, ale jednak.
- Chuj, ja mogę se do Polski skoczyć. Nigdy nie byłem, pozwiedzam. |