Glutowaty padł wyjątkowo szybko i łatwo. Za szybko i za łatwo.
Jacia z grymasem niezadowolenia na twarzy nie spuszczała oczu i łuku z impa. Konsekwentnie trzymając się nieufności wobec niego i zawodu, że towarzysze zamiast próbować nawiązać z glutkiem kontakt zabili go.
Gdy walka dobiegła końca a drużyna zajęła się zadawaniem pytań impowi, pozwoliła sobie na krótkie oderwanie od niego wzroku. Zerknęła na to co pozostało z pokonanego potworka. Skontrolowała czujnie co robi jej przyjaciółka. Skoro ta oddychała i miała siły na wstanie i wydawanie komend nie było źle. Wyraźnie zawahała się między podejściem do niej a dalszym celowaniem w latającego. To drugie jednak przeważyło. Sama chciała usłyszeć odpowiedzi na postawione mu pytania.
__________________ To nie ja, to moja postać. |