Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2016, 09:42   #4
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Długa i kręta jest droga ku oświeceniu. I jeśli enigmatyczne tłumaczenia herolda ukazywały jedną z takich dróg, można było nią podążyć. Młody Takashiro nie miał nic lepszego do roboty, gnany w nieznane ostępy przez los niczym liść unoszony na wietrze, niczym cień błąkający się w krainach barbarzyńców jedzących świnie. Fakt, że pochodził z nieznanego powszechnie zakątka Faerunu widać było na pierwszy rzut oka. Egzotyczny strój, chusta zakrywająca twarz i przedziwny rynsztunek wojenny zdradzały wojownika z odległych krain dalekiego wschodu, gdzie snujące się opowieści o smokach, tajemnicach i wielkiej magii przeplatały się z szelestem jedwabiu i zapachem kadzidła.

Jego szarobiałe kimono nosiło ślady długiej wędrówki, wytarte na brzegach od ciągłego prania. Zbroja, niegdyś przepięknie wykonana, straciła już swój dawny blask. Zdarta w wielu miejscach brązowa laka, i wypłowiałe sznurki, niegdyś stanowiące ozdobę rynsztunku ukazywały ubóstwo wojownika. Pod obszerną, białą chustą zakrywającą całą głowę kryła się twarz, o złotej skórze, w której ciekawskie oczy o kształcie migdałów ciekawie obserwowały ów tajemniczy wiec pielgrzymów, oczekując na wieści od Pana Wywyższonego Domu. Za pasem tkwił miecz, w długiej, zakrzywionej drewnianej pochwie. Przypominające spódnicę spodnie, i drewniane chodaki wzbudzały gdzieniegdzie wesołość wśród pospolicie wyglądającego tłumu, jednak nikt przy zdrowych zmysłach nie ważył się obrazić wyglądającego na wojownika nieznajomego. Szczególnie, że opartą na ramieniu miał dziwną, acz straszliwie wyglądającą broń, na długim stylisku, o żeleźcu długim i wygiętym niczym szabla a spojrzenie wyprane z emocji, zimne i nieczułe niczym u drapieżnika nie nastrajało do robienia sobie żartów z właściciela owego przedziwnego ubioru.

Wojownik siedział właśnie za stołem, wraz z innymi nieznajomymi. I kiedy zamówił parzone zioła, aby pokrzepić swoje ciało, zdjął chustę ukazując siedzącym przy stole młodą twarz, pozbawioną emocji. Kilkudniowy zarost i niedbale zapięty kok, świadczące o długiej podróży wojownika postarzały go, choć nie bardziej niż oczy, które stanowczo wycierpiały zbyt wiele.
 

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 04-06-2016 o 13:13.
Asmodian jest offline