Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2016, 13:44   #208
Kenshi
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
Pojawienie się Nicka przyjął z nieskrywaną ulgą. O ile gość z toporami nie był zwinniejszy, niż Conn, o tyle wiedział, jak się walczy, przez co strażak miał problemy, by nie oberwać ostrzem. Dobrze, że był wysportowany i dbał o kondycję, bo w przeciwnym razie już dawno byłoby po nim. Nóż, który Polak zatopił w plecach ich przeciwnika sprawił, że Connor nabrał przekonania, że w końcu uda im się wygrać tę walkę. Los po raz kolejny jednak zadrwił z niego, gdy okazało się, że facet w masce niemal nic sobie nie zrobił z głębokiej rany i od razu przeszedł do ataku, odganiając się toporami to od Conna, to od Nicka.

Mayfield zastanawiał się, jak to było możliwe. Czy to coś, co z nimi walczyło, miało tylko ludzką powłokę, a tak naprawdę pochodziło z jakiegoś demonicznego świata? Bo jak inaczej wyjaśnić, że ten facet nic sobie nie robił z rany w plecach? No chyba, że się czymś naćpał i jego organizm zasuwał na pełnych obrotach, nie odczuwając bólu.

Nie było czasu na głębsze analizy i rozmyślania, gdy po raz kolejny ostrze tomahawka minęło krtań Connora o centymetry. Mężczyzna odskoczył, wygrzebał z kieszeni podarowany mu przez Arisę łapacz snów i zaczął nim machać w bezpiecznej odległości przed maską tamtego, jednocześnie mając nóż w pogotowiu, uniesiony na wysokość piersi.
- Nie boimy się ciebie, słyszysz, skurwielu?! - Ryknął gardłowo Conn, machając łapaczem, niczym wahadełkiem. No dobra, trochę się bał, ale strach tylko go napędzał. - Wracaj tam, skąd przyszedłeś i zostaw nas w spokoju!

Nawet, jeśli łapacz snów w żaden sposób nie podziała, to Mayfield miał zamiar wykorzystać moment, gdy tamten skupi wzrok na trzymanym talizmanie i zdzielić go z całej siły w krocze, albo spróbować kopnąć w kolano, by podciąć mordercę, a potem przejechać ostrzem po jego gardle. Powoli czuł już skutki tej walki i miał nadzieję, że znajdą wyjście z tej sytuacji, jednocześnie nie dając się zabić. Connor liczył przy okazji, że Nick też ma jakiś pomysł w zanadrzu.
 
__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]

Ostatnio edytowane przez Kenshi : 02-06-2016 o 13:46.
Kenshi jest offline