Marcus odpalił swój wózek i zręcznie włączył się do ruchu. Czekała go chwila jazdy zanim dotrą do klubu sportowego:
- Bardzo ci na niej zależy, prawda, Marcus? - Wypłosz, rozparty na siedzeniu pasażera, przeglądał się w lusterku poprawiając i tak nienagannie ułożone wąsiki - Jestem pod wrażeniem tak mocniej więzi z mentorką. Nie boisz się, że inne wilkołaki mogą to wziąć za... coś więcej? - staruszek spojrzał pytająco na wilka - O co tutaj dokładnie chodziło? Jak szczury miały możliwość ją porwać? |