Weź dowolny tekst, przepuść przez 7 różnych tłumaczeń. Daj komuś innemu do zrobienia tego w przeciwną stronę. Ktoś na pewno machne znaczący błąd ;p
Na pewno nie widziałem żadnych sprzeczności przeglądając kiedyś
"The Book of Nod" ani
"The Erciyes Fragments" ( polecam zwłaszcza ten drugi - ma świetne przypisy dociekliwych Starszych. Na oko właśnie tego szukasz - dyskusji mitu stworzenia wampirów z współczesnej perspektywy).
Skracając: wg podręczników, mit jest prawdziwy. Zaczyna się od Upadku - gdzie Bóg strącił Lucyfera - i wszystkie te nadnaturalne istoty i zdarzenia faktycznie istnieją. Tyle że niemal wszystkie informacje poza podstawowymi podami są czyjąś wersją - zbiasowaną niewiedzą i opowiadaną w jakimś celu. Często nawet wiadomo czyją i od kogo ją ma.
Coś czego bardzo żałuję: często odziera się tą grę z mistycyzmu. Nie powiem że to źle(bo każdy gra jak lubi), ale dla mnie ta podszewka niepewności co do istoty świata była bardzo cenna. Zwłaszcza u Tremere - Taumaturgia to ubieranie tego dziedzictwa w całki - ale nigdy nie dało się zaprzeczyć że tam było
coś więcej.
Wampiry i nauka: tak jak już powiedziała Efcia - jeżeli szukasz informacji w podręcznikach (choć ja raczej odesłałbym cię do
"The Anarch Cookbook: A Friendly Guide to Vampire Politics" - gdzie jest omówiona broń biologiczna stosowana przez wampiry)
Osobiście stosuję inne podejście (ot, jestem MG, wolno mi zrobić coś po swojemu ;p): takie informacje wymagają badań. Siłą rzeczy, długotrwałych i wymagających wiedzy i warsztatu( które mają nieliczni ). Ze względu na Maskaradę, trudno zlecić to komuś - kto ma całe laboratorium zaufanych ludzi? O obiekty badań też trudno. Czyli mówimy o bardzo, bardzo niszowej wiedzy. W dodatku obłożonej embargiem - to as w rękawie, a już na pewno Starsi nie chcą żeby to doszło do uszu młodzieży.
Na poziomie gracza daję informację: "nie masz pojęcia. Możesz sprawdzić w działaniu". Zrobi, dostanie opis objawów - ale nie mechaniki działania tego konkretnego środka. Po 2-3 razach przestają się tym bawić ze strachu przed efektami ubocznymi ;p
(a podwodne wampiry już były: gangrele morskie i te sprawy. Ale to trochę nudno kiedy przez 1000km nikogo nie ma)