Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2016, 10:06   #209
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Kobieta z gracją antylopy, jednak szybkością żółwia, czołgała się po pajęczynie próbując uciec przed stworem. Jego włochate odnóża przyprawiały ją o mdłości, a zakończony głową wzniesioną ku górze odwłok, napawał odrazą i przerażeniem. Nie lubiła takich koszmarów, a własnie miała wrażenie, że się w nim znalazła. Obawiała się tylko, że tutaj śmierć może zakończyć się tą prawdziwą, realną śmiercią. Nie mogła na to pozwolić póki nie uratuje brata. Tak postanowiła.
Nie widząc dalszych perspektyw ani szans na ucieczkę, kobieta przewróciła się na plecy i wyjęła amulet z pająkiem, jakby ten miał ją obronić. Jak się okazało, proste skojarzenia potrafiły zdziałac cuda i potwór zatrzymał się. Szum wody pojawił się znikąd, zupełnie jak wodospad prowadzący gdzieś w dół. Ange zadrżała na chwilę, jednak szybko wzięła się w garść powtarzając jak mantrę "to tylko sen, to tylko sen, to tylko sen"...

- Gdzie ta droga prowadzi, czego ode mnie oczekujesz? - spytała w końcu i wypuściła nerwowo powietrze. Pomału zaczęła wracać do siebie, choć w myślach przemknął jej obraz Bruce'a, który wszedł do namiotu i zginął... Jaka pewność, że to nie jest podobna pułapka?
- Do granic snu - odpowiedział krótko.

Ange podniosła się nie odrywając spojrzenia od wielkiego pająka. Nie wiedziała, czy mu ufać czy nie, nie wiedziała o co w tym wszystkim chodzi. "Wojowniczko pajęczyny"? Naprawda myślał, że jest aż tak odważna, że potrafi ułożyć puzzle i rozwiązać zagadki? Czasami jej logiczna część osobowości psuła fantastyczne wizje, bo nie potrafiła ich pojąć. Fakt zaistnienia jakiejś niedorzeczności całkowicie wybijał ją z rytmu. Póki co udało jej się przestawić na tryb "jestem we śnie", w który akurat uwierzyć potrafiła. Badała niejedno dziecko pod EEG w fazie snu i pod tym kątem mogła jakoś odwrócić kota ogonem, aby zrozumieć fikcję w której się znalazła.
- Dziękuję. - powiedziała, choć nie była pewna, czy aby na pewno jest za co dziękować. Może to pułapka? Z drugiej strony, to by było bez sensu, bo z łatwością mógł przebić jej ludzkie ciało wielkim odnóżem, a nie wymyślać jakieś wodospady... Wzięła wdech przygotowując się do tej podróży i popłynęła z nurtem, aby podjąć nowe działania i uratować innych z tej przeklętej mary.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline