Paanowie. Ja mam nadzieję, że emocje opadły i mamy koniec awantury.
Postulat na przyszłość: sprzeczajmy się, czemu nie, ale merytorycznie i
bez wycieczek osobistych. Wiem, że jeszcze tu nie było aż tak źle, ale już zauważyłem przekraczanie granicy.
Mówiłem, że metody
Eryka są funkcjonalne, ale niezbyt przypadają mi do gustu. Mogę z nich skorzystać, żeby udrożnić przygodę, ale jak już mówiłem, to w razie konieczności. Poważny zastój i rozwleczenie może zabić sesję, jestem tego świadom. Musicie zaufać mojemu wyczuciu.
Co do avatara, zasady stoją po stronie
Eryka. W rekrutacji napisałem, że obrazki przedstawiające postać są opcjonalne, bo nie wiedziałem, jak dokładnie się ich używa. W następnej sesji mogę już avatarów zażądać, ale teraz musicie przecierpieć moje niedopatrzenie. Nie przykuję go przecież do ekranu z google grafika i devianartem. To na następny raz.
Przepraszam, wczoraj nie miałem jak odpisać, ale już dzisiaj się biorę. Wpis będzie.