Ja tylko dodam od siebie, że chyba do następnej rekrutki dodam obowiązkową rubrykę "Którego gracza/graczy nie cierpisz."
A tak na serio, to noż kuźwa. Panowie, narobiliście tyle kwasu w sesji, że możecie to naprawić jedynie pozytywnym nastawieniem i porozumieniem na płaszczyźnie gracz-gracz. Dalej chcę mieć nawet jak nie lubiących się wzajemnie, to pogodzonych graczy.
Koniec awantur i kropka.