Lhanni doskoczyła do lady baru, jak kotka. Wyciągnięty sztylet wbiła w drewno. Wszedł gładko.
- Coś ty powiedział, kmiotku?!- prychnęła. Płomień strzelił w jej duszy. Lewa dłoń zacisnęła się na rękojeści. Prawą zwinęła luźno w pięść.
- O Strono.- wyszeptała. Otworzyła dłoń i dodała- Kerriu - ostanią głoskę zamieniając w lekkie dmuchnięcie. Jednak do karczmarza powietrze doleciało jako wcale pokaźny wiaterek rozwiewając mu włosy na głowie.
- Nikt nie będzie tak do mnie mówił. - dodała ciszej, uspokajając burzę uczuć i skok adrenaliny.
__________________ Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu.
P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di. |