Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2016, 20:08   #12
Rafikowy
 
Reputacja: 1 Rafikowy ma wspaniałą przyszłośćRafikowy ma wspaniałą przyszłośćRafikowy ma wspaniałą przyszłośćRafikowy ma wspaniałą przyszłośćRafikowy ma wspaniałą przyszłośćRafikowy ma wspaniałą przyszłośćRafikowy ma wspaniałą przyszłośćRafikowy ma wspaniałą przyszłośćRafikowy ma wspaniałą przyszłośćRafikowy ma wspaniałą przyszłośćRafikowy ma wspaniałą przyszłość
Panieńka widać, była dosyć nieokrzesana. Nie wiem skąd się ona wzięła ale na pewno nie z cywilizowanego państwa jakimi jest Noxus czy Zaun . A skoro nie jest stąd nie zna tu panujących, chociaż bardzo prostych zasad . Które ją zdradzały. Po pierwsze jest porywcza i prawdopodobnie nieopanowana a cechy te są traktowane jako oznaka słabości. Chce współpracować w grupie , jednak co jeśli nie można polegać na ludziach. Tutaj liczysz się tylko TY , nie możesz nastawiać na za kogoś karku bo ten ktoś zapewne wsadzi tobie nóż w plecy i jeszcze będzie z tego zadowolony. Oto taka ludzka natura. Gdy usłyszał jej przemowy do końca powiedział.
- Świątynie w tych czasach to przeżytek, coś co nie powinno już istnieć . Liczy się tylko siła a nie wiara. Wiara nie wywalczy tobie drogi ku chwale.
Następną osobą którą wypadało podsumować jeśli chodzi o poczynania był pan miecznik. Który zachowywał się w sposób iście noxiański, zachowywał się tak jak trzeba , był opanowany i bezpośredni. Taki jaki powinien być. Alex mu odpowiedział
- Witaj Sanguisie, wiesz jest to knajpa Noxusu a jak wiesz pewność siebie to nasza główna cecha która nas prowadzi do wielkich czynów, ponieważ jesteśmy pewni. A pan trup chyba za życia był właśnie Noxianinem albo demaciańskim, pewnym siebie Idiotą. Jak na przykład Garen.
Zaś pan przypominający kostuchę ( swoją drogą mamy jedną klasyczną drugą ognistą) Zachowywał się jak po prostu idiota. Pokazując oto taki sposób jego myślenia " A pokaleczę się żeby pokazać jaki ja jestem zajebisty. Ooo krew mi leci ale ja sobie z tego nic nie robię" Jednak co to za zaimpowanie poprzez celowe chodź by delikatne, celowe zranienie siebie. W mej opinii to nie było imponowanie lecz głupota.
Znowu się zaśmiał, gdy facet zwalił Nietoperka ze stołu. I takie coś ma w ogóle czelność startować w szranki oraz braniu zlecenia ze mną czy tymi amatorami? To nawet nie był amator tylko dno dna. Nawet jeśli darzyło go to coś jakimkolwiek uczuciem, to pewniej by odstał toporem w łeb niż by ono został odwzajemnione.
Ostatnią osobą był pewny siebie upiór. Może i mógł wystraszyć na przykład tą panienkę która się zgłosiła ale na pewno nie wytrwałych wojowników. Wygląd o niczym nie świadczy, to tylko powłoka duszy oraz ciała. Nie raz zdarzało mu się walczyć z typami wyglądającymi groźniej od zmory, jednak zazwyczaj okazywali się BARDZO miernymi przeciwnikami. Odpowiedział więc na monolog ognistego oszołoma.
- Kogo nazywasz wymoczkami? Jeśli tych amatorów to mogę się z tym zgodzić , jednak jeśli to o mnie tobie także chodziło, to się grubo mylisz. Ponieważ nie dorastasz mi nawet do pięt ty zasmolona kupo kości. Myślisz zapewne że twój wygląd straszy mnie tylko motywuje aby skopać tobie , jeśli będzie taka potrzeba dupę.
Po tych kilku dialogach pewny siebie podszedł podpisać się na papierze, zapisał się na nim większymi literami, ukazując swoją wyższość. Nie baczył na ślady krwi przez które przechodził bez zawahania. Jak na ten przykład truchła swych wrogów.
 
Rafikowy jest offline