- Zależy czy stawiasz. Jak tak, to przynieś mi ostry gulasz. Byle dużą porcję. A jak nie, to spasuję. - Obrzucił ją szybkim spojrzeniem. - A i dobrze gadasz, Noxianinie. Może pomijając fragment z nazwaniem mnie amatorem i wymoczkiem. W każdym razie dobrze wiemy, jaki typ ludzi nazywa innych wymoczkami, zanim ich pozna. Za przeproszeniem jaśnie pani, pizdy. Ty... - Wskazał dłonią na Alexa. - Przynajmniej tylko tak mówisz, ale widać, że nie traktujesz nas jakbyśmy nic nie umieli. Więc nie jesteś pizdą, żeby nie było.
Odwrócił się z powrotem do zleceniodawcy i obrzucił listę krótkim spojrzeniem. Przez sposób podpisów ostatniej dwójki pióro ledwo pisało, nie wiedział, czy to dobrze. Jeśli nie będzie pisać, może będą pracować we trójkę i wywalczy więcej pieniędzy? |