Kociak - kokoart
Orangutan - Pratchett
Jaki wniosek?
A teraz do rzeczy, czyli do marudzenia...
Gdy zacząłem czytać post prawie się we mnie zagotowało (espresso należy pić w małych filiżankach). Nie lubię, gdy gracze cytują powyższy post...
Na szczęście się opanowałem i przeczytałem kolejne linijki - daję pełne rozgrzeszenie za gładkie przejście we własną twórczość (chociaż dokładne cytowanie, by odtwarzać połowę dialogu, celem skompletowania mija się z celem przy tak małej ilości piszących; nieuporządkowanie chronologiczne w opowiadaniach nie przeszkadza, doprawia narrację).
Druga wątpliwość dotyczy dalekosiężności planów na przyszłość, a raczej ich braku. Po przeczytaniu postu spodziewałem się dobrych wytycznych jak powinienem rozwinąć poszukiwania. Niestety (
) jedno dobrze sformułowane pytanie zmusza mnie do rozpisania się, więc
de facto nie powinienem w ogóle przyczepiać się do postu...
Niestety naszedł mnie nastrój "karzącej ręki mentosa", za co na koniec przepraszam (chociaż w głębi serduszka mam nadzieję, że efekt zostanie osiągnięty; jakikolwiek efekt
).
Jak tylko wymyślę jak błysnąć przykładem, skroję posta z wieloma możliwymi ścieżkami rozwoju (pod warunkiem, że zapał zamiast słomiany nie będzie papierowy).
Szaleństwo...