Tak, tyle dusz i tyle przyjemności, której nikt normalny nie może się oprzeć jak więc on mógł? Nie mógł. będąc w samym centrum bitki, w jądrze, w oku cyklonu Shizzar uśmiechnął się z wyraźnym zadowoleniem, choć dla wszystkich tu zgromadzonych ten wyraz jego mimiki nie mógł być prawidłowo zrozumiany, a nade wszystko nie mógł świadczyć o jego dobrych zamiarach. Chwyciwszy łańcuch oburącz w połowie jego długości nieumarły zawirował niczym baletnica chłoszcząc końcówkami łańcucha chłoszcząc ciała, wybijając zęby i łamiąc kończyny. To było tylko delikatne, zwiewne niczym nimfa preludium do jego dalszych bardziej okrutnych planów.
__________________ Gargamel. I wszystko jasne
Ostatnio edytowane przez Gargamel : 12-06-2016 o 07:59.
|