Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2016, 14:20   #152
Ombrose
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
A więc wszystko się skończyło.

JD łapał gwałtownie kolejne hausty powietrza. Niedotleniona Vitae w jego żyłach zmieniała się w krew. Uśpione układy odpornościowe, hormonalne i nerwowe budziły się do życia. Choć chciałby temu zaprzeczyć, nie mógł. Słońce, które miało wzejść na niebie co prawda nie przypali skóry, lecz zamiast tego… dotkliwie skaleczy duszę. Już nigdy więcej nie powinien go zobaczyć. Coś poszło nie tak.

Z litością spojrzał na Marcusa, potem Vykosa. Co prawda żyli, ale co to za życie? Przed oczami stanął mu film Skazani na Shawshank, w którym jeden staruszek, który spędził dekady w więzieniu, wreszcie wyszedł na wolność i… popełnił samobójstwo, nie mogąc odnaleźć się w nowym świecie. Naturalna reakcja. Marcus i Vykos mieli jeszcze mniejsze szanse zaaklimatyzować się bez względu na to, o czym wcześniej marzyli. Prawdopodobnie pewnego dnia przedawkują narkotyki, przypadkiem, lub celowo i tak wybrzmi ostatnia nuta ich świeżo przywróconego człowieczeństwa.

JD miał tę jedną przewagę, że stosunkowo niewiele czasu spędził jako nieumarły. Najprawdopodobniej wciąż posiadał ludzką rodzinę. Nie musiał też martwić się o finanse. Za kilka miesięcy to wszystko okaże się jedynie snem obłąkanego. Jakie to smutne. Nie był wcale pewny, że dobrze postąpił, wypijając eliksir od Lilith. Bez wampirzej siły czuł się słaby i nagi... jakby obdarty z ubrań. Niczym nie różnił się od wiotkiej gałązki porzuconej na trasie joggingowej. Wystarczy nadepnąć, aby pękła.

- Uważaj na swoich wrogów - rzekł JD do Vykosa. - Teraz mają cię na tacy. Ach, i pamiętaj o szczepieniach. Krztusiec, tężec, błonica i wiele, wiele więcej. O, jeszcze podatki. Nie zapominaj nigdy płacić podatków. Poza tym wystawiaj buzię na Słońce. Twoje kości są teraz łamliwe i potrzebują witaminy D. Nie denerwuj się w urzędzie, czekając na zasiłek dla bezrobotnego. Jest kolejka i będąc częścią ludzkiego systemu, należy jej przestrzegać.

W jego głosie brzmiał jad i sarkazm. Nie była to luźno rzucona, śmieszkowa kwestia. Ashford czuł ogromną żółć i gorycz. Jeszcze wiele czasu minie, zanim się z tym wszystkim pogodzi… o ile to w ogóle nastąpi.
 

Ostatnio edytowane przez Ombrose : 15-06-2016 o 12:11.
Ombrose jest offline