Mam nadzieje że nie zabiłem szczerbatego. Nie zostawiałbym go o tak samemu sobie gdybym widział że nie dycha
Upicie , przepicie , nawet ogłuszenie - jak najbardziej wchodziło w grę ale nie zadławienie się na smierc ( nawet pisałem że podnosi butle gdy widzi że ten am już dość )
- to tak na wszelki wypadek pisze , gdyby MG chciał mnie póxniej uraczyć informacja o zgonie szczerbawca
zostałbym i nawet pomógł z przywróceniem oddychania. Jak juz pisałem w postach nie chciałbym zastapić złej reputacji opartej na niezbyt prawdziwych przesłankach, na zła reputację opartą na prawdziwych przesłankach
Na górze oczywiście wspieram swoich jesli bitka - to bitka , nie za bardzo zrozumiałem posta, ale domyślam się ze złodzieje myszkowali w naszych pokojach a nasi wyciagneli broń, czy może to tamci wyciagneli broń na widok nadchodzących nas?
Tak czy siak Nevar jesli będzie miał pole do strzału i zasłonę z towarzyszy - czy raczej blokade w dostepie do niego - to będzie strzelał , a jesli byłby z tym problem to zza ich pleców będzie smagał biczem (+tarcza) - korzystając z tego że to broń o przedłużonym dystansie.
No chyba że miejsca starczy dla wszystkich , to wspomoże kolegów rapierem i tarczą.