Czytam około książki na miesiąc. I przeważnie czytam ją dzień lub dwa. Czytam ścierwo: space opery, heroic fantasy. Czasem coś o historii lub polityce, rzadziej biografie. Jest masa książek które lubię, ale żeby wybrać coś co naprawdę odcisnęło na mnie trwały ślad, muszę się dłużej zastanowić.
Wydaje mi się, że książka która najbardziej łatwo we mnie wsiąkła to "Książę" Machiavelliego. Natomiast książka która mimo prostego języka najbardziej zmusiła mnie do myślenia to "O państwie" Platona.
Oczywiście uzurpuje sobie status osoby słabo wyedukowanej i kiedy dogrzebie się do czegoś mi jeszcze nieznanego, zdanie mogę zmienić