Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2007, 16:07   #32
Marcys
 
Reputacja: 1 Marcys nie jest za bardzo znanyMarcys nie jest za bardzo znanyMarcys nie jest za bardzo znanyMarcys nie jest za bardzo znanyMarcys nie jest za bardzo znanyMarcys nie jest za bardzo znany
Ignorant mówisz...? No dobrze, powolisz, że wypowiem swoje ignoranckie zdanie.

Wilkołak może wyczuc wampira mającego Niewidoczność 4 nawet 1-wszko rangowym Wyczuciem Żmija, o ile ma range równą lub wyższą od użytego poziomu mocy wampira[oficjalne zasady crossoveru systemów wg. sWoDa]. Co oznacza, że byle Sabatniczy Nosferatu, który wszystkie początkowe punkciki na dyscypliny wpakował w Niewidoczność i jeszcze wydał na to 7 freebie może być wykryty tylko przez 5-rangowców i legendarne 6 rangi.

Słabość Faerie nie dotyczy stali, ale tylko i wyłącznie czystego żelaza (True Iron) bez *żadnych* dodatków, które w dzisiejszych czesach jest poprostu nieużyteczne.

A co do popularniejszych nadnaturali: co z masowo produkowanymo fomorami? Co z ratkinami, które wg. opisu rozmnażają się z zastraszającym tempie(1 szczurzyca rocznie jest w stanie wydać na świat ok 120 młodych. Załóżmy, że mamy 100 szczurzyc pod kawałkiem dzielnicy dużego miasta, które zapładnia nasz roden[ponieważ jest silniejszy i ma nadnaturalne moce] co daje nam 12000 szczurów rocznie, z których 5%, czyli 600 jest łakami). Przykłady można mnożyć.

Uczciwość. Jeżeli prowadzi się LARPa na 20-25 osób, który z założenia jest kofliktem grup graczy, to nie jest możliwe obiektywne ocenienia każdego starcia bez kostek. Właśnie po to jest mi spójna mechanika. I właśnie w tym wypadku storytelling nie działa. A co z losowymi wypadkami? Przecież czasami się coś nie zupełnie nie udaje, a czasami raz za razem wykonuje sie spektakularne akcje? Co by nie powiedzieć kostkowanie, o ile płynnie wprowadzone w narracje [a WoD to system narracyjny, a nie storytellingowy], wprowadza dreszczyk emocji.

I z pewnością jeżeli celem miałoby zniechęcenie do korzystania z mechaniki nie wydawali by zunifikowanego systemu walki WoD: Combat i nie wymyśliliby przeznaczonej na LARPy[choć ja z niej nei korzystam] mechaniki MET. Bo po co?

P.S. Również doczytałem tekst o Ms Rice. Tsumanu, gdyby nie Anna Rice idea wampirów jako taka, a więc i sWoD pewnie by nie zaistniał, albo było uboższy. Przecież to podstawa! Owszem, można ją lubić albo nie, w końcu to kwestia gustu, ale nie zmieni się tego, że własnie seria o wampirach Anny Rice stoi u podwalin sWoDu.
 
__________________
Death to all who oppose...Aww, look, a bunny ! xD

Ostatnio edytowane przez Marcys : 11-05-2007 o 16:31. Powód: dopisanie PS
Marcys jest offline