Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2016, 10:00   #42
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Zastanawiała się wcześniej co czuje smok. Oto miała odpowiedź. Zwierze czuło agonię swojego pana i odczuwało gniew z powodu tego, co go spotkało. A wraz z gniewem bestii przychodziła pożoga oraz śmierć.

Biedna Krwawnik nie zasłużyła na ten los. Poczucie niesprawiedliwości dodało jednak sił Vaelli. Nie było też sensu chować się przed smokiem. Kobieta postanowił odwołać się do jego inteligencji. Wszak smoki były czymś więcej niż podniebnymi wierzchowcami. Kimś więcej.

Dziedziczka rodu Bariar podniosła się i stanęła naprzeciwko okna. Nie kryła się już. Wiatr rozchełstał suknię na jej piersiach.

- Uspokój się! - krzyknęła do smoka - Próbujemy mu pomóc. Jestem... jestem kobietą twojego pana! Powąchaj mnie, czujesz jego zapach na mnie, prawda? Ty i ja jesteśmy z nim połączeni.

Choć głos brzmiał zadziwiająco pewnie, ciało Vaelli drżało ze strachu, gdy tak stała naprzeciwko potężnego pyska, który w każdej chwili mógł ją pochłonąć jednym kłapnięciem wielkich zębisk lub spopielić ognistym podmuchem.

Co prawda legendy mówiły, że prawdziwych władców smoków ogień się nie ima, ale Vaella nie chciała tego testować na sobie. Była zresztą tylko dziedziczką smoczego jaja, która miała uczynić swego potomka "draco". Stanowiła jedynie ogniwo w smoczej dynastii Bariarów.

- Pomóż mi! - powiedziała do smoka - Musimy go uratować! Potrzebujemy Uzdrowiciela...

"... albo raczej cudu" - dodała w myślach.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline