Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2016, 19:42   #43
Ombrose
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
Smoki zawsze były inteligentnymi stworzeniami. Choć posiadały w sobie zwierzęcą dzikość, ich rozumowanie znacząco przekraczało zdolności zwykłych bestii. Tyle że… to wcale nie umniejszało gniewu, przeraźliwego smutku, jaki odczuwały po stracie najbliższych. Wręcz przeciwnie - dodawało szałowi żaru.

Doskonałe zrozumienie sytuacji. Świadomość, że nic już nie będzie takie, jak wcześniej. Postrzeganie śmierci, jako czegoś nieodwracalnego. Smoki musiały borykać się z tymi samymi bolączkami, co ludzie. Tyle że częściej od nich przekraczały pewien próg, prześlizgując się w stronę szaleństwa.

Wielki, biały łeb wtargnął do środka wieży. Vaella próbowała z nim pertraktować. Nie potrafiła stwierdzić, czy bestia jej słucha, czy może jedynie zastygła, widząc zwłoki Aerona. Kiedy tylko Bariar wymówiła ostatnie słowo, smok ryknął na nią przeciągle. Vaella zamknęła oczy, przygotowując się na śmierć… jednak ta nie nastąpiła. Płomienie nie wydobyły się z paszczy. Zamiast tego łeb przesunął się do przodu i stuknął nosem o jeszcze ciepłe ciało bękarta. Ciemne, niczym onyks źrenice zwęziły się. Mijały kolejne sekundy. Vaella nawet nie zauważyła, że od dłuższego czasu wstrzymywała oddech. Wreszcie smok pochwycił zwłoki delikatnie w paszczę i wycofał się. Odleciał.

Vaella została sama w zdemolowanej sypialni. Jedynie płomienie wokół niej oraz sczerniałe ciało Krwawnik dotrzymywały jej towarzystwa. Sylwetka białego smoka już zupełnie zniknęła z firmamentu. Gdzie mógł polecieć? Tego zapewne miała się już nigdy nie dowiedzieć.
 
Ombrose jest offline