Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2016, 12:02   #49
Orthan
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Sigismund Ebeling, Megnar Kargun i Sinbrad Relt

Kapłan pokiwał tylko głową i odrzekł do was.

-Skoro tak, to zgłoście się do sierżanta Rolfa. Powinien być przy jadłodajni lub kręcić się w pobliżu grup które wyruszają do ruin miasta. Łatwo go rozpoznacie, siwe włosy ma charakterystyczną bliznę na oku.


Po jakimś czasie...

Udaliście się na poszukiwania sierżanta, tam gdzie wydawali posiłki go nie było. Ale młody żołnierz w barwach Ostlandu którego zapytaliście o sierżanta skierował was w stronę starego magazynu, mieszczącego się przy placu flisackim. Na szczęście Sigsmund pamiętał drogę i po jakimś czasie dotarliście na plac flisacki, a właściwie na to co z niego zostało. Sigsmund pamiętał że kiedyś znajdował się tu targ rybny, co nadal można było wyczuć biorąc pod uwagę zapach unoszący się nad okolicą. Do tego z tego co pamiętał dochodził kupieckie magazyny i kilka tawern gdzie gromadziła się flisacka brać.
Obecnie miejsce tak jak pozostałe części Wolfenburga było jedną wielką ruiną, jedyne budynki które ocalały z pożogi to kilka magazynów i stara kamienica. Teraz na samym placu można było dostrzec porozbijane namioty i łazikujących po całym obozowisku żołnierzy w barwach Ostlandu. Gdy ruszyliście w stronę żołnierskiego obozowiska zatrzymał was jeden z wartowników, jednak gdy powiedzieliście kto i dlaczego was przysłał to wartownik skiną głową i bez słowa poprowadził was w stronę starej kamienicy. Tam też wprowadził was do pomieszczenia, gdzie za stołem nad jakimiś papierzyskami siedział siwowłosy mężczyzna. Ten tylko kazał odmaszerować żołnierzowi, po czym patrząc w waszą stronę zwrócił się do was.

-Słucham Panowie, po co przybyliście? Jak mniemam przysłał was Ojciec Oddo, lecz nie wiem w jakim celu?



Kastor von Grunberg

Kapitan uśmiechnął się tylko po czym odrzekła.

-Miecz starczy, a teraz bierzmy się do roboty nie ma co czekać. Młodzi postarajcie pokazać że umiecie używać żelastwa które macie w ręce i że nauki staruszka nie były na darmo. Pamiętajcie walczymy do pierwszej krwi chłopcy.

Na te słowa jeden z młodzieńców wystąpił i ustawił się w pozycji do walki.
Zaatakowałeś, młodzieniec sparował pierwszy cios po czym nie udanie przeszedł do ataku który z łatwością sparowałeś. Wykorzystując chwilową przewagę zaatakowałeś go z góry, jednak młodzieniec łutem szczęścia zdołał sparować cios i przeszedł do ataku. Gdyby nie refleks i unik który wykonałeś, chłopak z pewnością trafił by cię w rękę jednak dzięki tamu udało ci się go wyprowadzić z równowagi i trafić w rękę kończąc walkę.

Kapitan po zakończonej walce, pokiwał z uznaniem tylko głową i zwrócił się do ciebie.

-Popracować trochę nad zasłoną i będzie dobrze, co do zajęcia o którym Pan wspominał to znalazło by się coś. Kapłan Sigmara Ojciec Oddo przysłał wieści o siłach chaosu ukrywających się ruinach miasta i prosił o pomoc. Więc jeśli Pan chętny to niewielka grupa żołnierzy których wybrałem, rusza się by usiec te przeklęte plugastwa
 
Orthan jest offline