Wątek: Kwiatki z sesji
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2016, 20:21   #338
Warlock
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
Przypomniała mi się sesja WH40k, którą wiele lat wcześniej poprowadziłem trzem znajomym. To był Rogue Trader, świeżo wtedy wydany. Bohaterowie lecieli statkiem handlowym przez zimną przestrzeń kosmiczną z misją dostarczenia jakiegoś towaru na stację kosmiczną orbitującą wokół planety w jednym z mniej strzeżonych sektorów galaktyki. Innymi słowy; kolejna rutynowa misja, która jak zwykle w przypadku sesji RPG kończy się nie tak jak powinna.
Podróż trwała od dłuższego czasu, bohaterowie wesoło pochrapywali sobie w komorach hibernacyjnych, kiedy nagle zostali nieco przedwcześnie przebudzeni. Zbudzili się na pokładzie opuszczonego, zrujnowanego okrętu, który bezwładnie przemyka się przez pustą przestrzeń kosmiczną lecąc w sobie tylko znanym kierunku. Załoga statku wybita co do nogi, mostek zrujnowany, wszędzie ślady krwi i walki, a nawigator (ten od skoków międzygwiezdnych - nie pamiętam jak się nazywała ta profesja) wciąż siedzi na swoim wygodnym fotelu z głową, która eksplodowała od wewnątrz na tysiące drobnych kawałków. W dużym skrócie: WARP się nie udał i demony zainfekowały statek.
Była to przygoda trochę w stylu 8 Pasażer Nostromo, taki survival horror w lodowatej przestrzeni kosmicznej, gdzie nikt nie usłyszy twego krzyku.
Fast Forward: Pamiętam, że bohaterom udało się w końcu dostać do ładowni, po drodze tocząc kilka krwawych walk, które cudem przetrwali. Zresztą; większość czasu spędzili uciekając i chowając się przed demonami, aniżeli z nimi walcząc (wciąż mam w pamięci pewnego małego, skocznego demona z bardzo wysoką zręcznością, którego ubicie zajęło im kilka tur, bowiem żaden z nich nie był w stanie go trafić).
W kulminacyjnym momencie, w ładowni została stoczona walka z jakimś potężnym bytem, bodajże demonem Nurgla, którego udało im się pokonać, po tym jak jeden z nich został pochwycony za nogę i pociągnięty w stronę paszczy potężnej bestii. Bohater zginął po tym jak na chwilę przed pewną śmiercią odpalił granat, który eksplodował otyłemu demonowi prosto w twarz, zabijając go na miejscu.
Przygoda skończyła się tym, że poobijani bohaterowie, w liczbie dwóch, dotarli na planetę awaryjnie lądując zrujnowany okrętem na jałowym pustkowiu.
Jak się szybko okazało; planeta była jednym wielkim polem bitwy między orkami a Gwardią Imperialną i w tym momencie był koniec pierwszej sesji, której założeniem było przetrwanie na nie do końca opustoszałym okręcie. Wydawało się, że najgorsze za nimi, ale to był dopiero początek końca... ich końca

W następnej sesji, tej samej przygody, bohaterowie już na samym początku siedzieli okopani w opustoszałym okopie, planując następne działania, kiedy nagle zostali napadnięci przez dwóch orków zwiadowców.
Pamiętam, że wrogowie nadbiegali z całkiem sporej odległości, dzielił ich dystans około 50 metrów i strzelali do okopanych bohaterów "z biodra", w efekcie pudłując. Nasi dwaj dzielni strzelcy, będąc pod obstrzałem, postanowili odpowiedzieć tym samym. W stronę orków poleciała cała seria pocisków, która kompletnie spudłowała. W efekcie dwóch orków-zwiadowców dostało się do wnętrza okopu i za pomocą zwykłych Orc Choppa (taki typowy orkowy topór) zarżnęli ocalałych niedobitków, wywołując zaskoczenie na twarzach wszystkich uczestników sesji, bowiem nawet ja nie spodziewałem się, że zwykłe mięso armatnie przemieli całkiem potężne (bo o statusie oficera) postacie.

Tak oto skończyła się historia dzielnych pogromców demonów, co nie dali rady dwóm orkom uzbrojonym w prymitywną broń
 
__________________
[URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019

Ostatnio edytowane przez Warlock : 25-06-2016 o 21:33.
Warlock jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem