Znam te fragmenty, przeczytałem sporo sesji i nie tylko.
Zapewne to wina mojego anachronistycznego podejścia, ale postaci, która torturuje kogokolwiek, choćby na rozkaz, nigdy nie nazwałbym dobrej; a praworządnego złego nie nazwałbym złym dlatego, że zabija tylko dla własnej korzyści - zwłaszcza że praworządny zły może być bezkresnie lojalnym i posłusznym żołnierzem, i znam problem ze złymi charakterami, z czego zły jest jak dla mnie pro-drużynowym wyjątkiem, bardzo ciekawym z perspektywy ideologii i podejścia, a przez praworządność właśnie kompatybilnym.
Jak Wild Bunch, żeby daleko nie szukać. Jak Platoon.
Czy dowolny prawdziwy korsarz...
Że paladyn i przedmioty nie dadzą się oszukać to oczywiste (paladyni widzą zło w sercu przecie).
No nic, byłem bardzo ciekaw i dzięki za czas na odpowiedź.
Niestety o alignment zapewne tym razem zbastuję, ale z przyjemnością poczytam.