Olivia odetchneła ulga , gdy za barem pojawiła się Esperanza .
Nieogolony jegomosc , który tak lekko sobie poczynał , starajac się dosiegnac dekolty małej usiadł spokojniej na stołku i zerkajac barcznie na latynoske mruczał cos do siebie cicho .
Wpadał do tego Baru 3 razy w tygodniu i znał już temperamencik Esperanzy . Nerwt smierdzacy kierowca nie lubi dostawac po pysku , a szczególnie od dziki z taniego baru ...
Gdy Chris usłyszał słowa Esperanzy , w jego oczach zakreciły się łzy ...
„Bo ja chciałem ... nie wiesz „ spojrzał na Marii błagalnym wzrokiem ... „ zawsze mi się podobałas , odkad cie zobaczyłem pierwszy raz ...a teraz wyjeżdząm , moze wiecej sie nie zobaczymy . Chciał bys eee... , no wiesz „ Metolił w rekach zwitek banktnotów , najwyrazniej nie miał odwagi zaproponowac Marii tego po co przyszedł do "Lost Heven" ... a obecnosc Esperancy i jej wrednego jezyka wcale mu nie pomagała . |