Maria Zrobiła wielkie oczy jakby nie rozumiejąc idiotycznego zachowania Esperanzy. Przechyliła się przez bar i wycedziła przez zęby - Odpieprz się od moich klientów.
Chwilę potem pociągnęła Chrisa do najbliższego stolika i wróciła do rozmowy z iście kobiecą złośliwą kokieterią. - Może bym i chciała... - dziewczyna zrobiła pauzę i spojrzała w oczy młodego chłopaka o cholernie miękkim sercu - Może bym chciała gdybym wiedziała czego ty chcesz.
Zaśmiała się cicho po czym wypiła duszkiem drinka, którego zabrała ze sobą. - Mów... - zbliżyła się do Chrisa na maleńką odległość, tak, że oddechem muskała jego policzek. Czuła jak drży, cały biedny, tak blisko upragnionej kobiety - Czego chcesz?
W dziwny sposób lubiła tego chłopaka. był zupełnie inny niż stali bywalcy "Lost Heaven", był jeszcze dziecinny, wpatrzony nie w jej tyłek, a po prostu w taniec. Dawał Marii próżne poczucie bycia podziwianą, bycia piękną i subtelną wbrew dosłowności całej sceny. Nie jeden raz Maria śmiała się, że gdyby tylko Chrisa przelecieć z pewnością zyskałby na męskości i pewności siebie.
Czekała, ąz tylko zbierze w sobie odwagę.
Ostatnio edytowane przez Wernachien : 11-05-2007 o 22:49.
|