Banktnoty w dłoni chłopca nasiakały potem ...
Widac było , ze walczy ze sobą , ze w jego głowe setki ułozonych wczesniej słow placzą się w jeden niezrozumiały bełkot ...
Spuscił wzrok ...
„Mario od kad cie zobaczyłem chciałem ci mieć ... no wiesz jak facet kobiete . Dam ci taka rozkosz jakiej jeszcze nie zaznałas . To sotatnie dni zebysmy spenili nasze uczucia w namietnej ekstazie „ – tak chciał jej powiedziec jeszcze przed drzwami baru . Teraz wszystko wydawało się bezsesnu , głupie i nie na miejscu .
Spuszczony wzrok opadł na blat stolika ... „Oliwia bierze w gardło jak stara rura za 20 baksów „ – tak brzmiał napis wyryty jakims nozem .
„Wiesz ... no ... chciałbym się z tobą ..... „ nabrał wielki haust powietrza „ no kochac się chce z Toba „
Jego policzki oblały się takim rumiencem , ze można było na nich spazyc jajecznice „
Powoli podnosił wzrok , w oczekiwaniu na odpowiedz Marii . |