Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2016, 14:28   #1
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Kiss kiss bang bang [21+] - SESJA ZAWIESZONA


„Gdzie? Musi tu być... Wyłaź. Gdzie? Tam!”

Kobieta odruchowo wycelowała i bez chwili wahania wypuściła kilka sztyletów w powietrze. Umiejętność posługiwania się bronią białą miała w małym palcu, zawsze przedkładała ją nad pistolety i karabiny. To był jej talent, jej atut. Z nożem w ręku była groźniejsza niż komandos z M-4.
Coś zaszumiało wśród skał i spadło ciężko na ziemię. Miała go! Ustrzeliła czwartego snajpera.

„A więc wszyscy! Teraz już tylko prosta droga do bazy i... kurwa!”

Coś błysnęło w zasięgu jej wzroku. Odczuwając narastającą bezradność wystrzeliła przed siebie kolejnych kilka ostrzy. Cóż to jednak mogło dać, skoro przeciwnik znajdował się za jej plecami? Aluminiowa nitka błyskawicznie zacisnęła się na jej szyi, uniemożliwiając jakikolwiek ruch.

„ Kurwa... był jeszcze jeden...” – przemknęło przez jej głowę, zanim świat zalały czarne plamy. Potem poczuła jeszcze bolesne uderzenie. Widać musiała zostać zepchnięta z półki skalnej, na której się przyczaiła.

A więc napastnikiem był Ergo. Ten facet nigdy nie zmarnowałby okazji do obicia jej i pokazania kto jest asem wśród kandydatów na Egzekutorów. Nienawidził kobiet, albo raczej nienawidził jej, przylepiając etykietkę: „dostała się, bo ma plecy”. Gdyby wiedział jak bardzo ją te plecy bolały... Że też akurat musiała dać mu okazję. Szlag, szlag, szlag! Wszystko przez to, że poczuła się zbyt pewnie, oczekując czterech snajperów - tylu co zwykle na szkoleniu.

- Sierżancie, potrzebujecie sanitariusza? – usłyszała gdzieś nad sobą zimny, męski głos, którego brzmienie wywołało na jej karku zimny dreszcz.

Próbowała podnieść się chociaż na czworaka, lecz wciąż kręciło jej się w głowie.

- Nie. Dam sobie radę...
- No to wstawajcie! – pomimo pancerza poczuła na żebrach bolesny kopniak, który przewrócił ją na plecy. – Ile chcesz się wylegiwać? Za pięć minut w moim gabinecie, sierżancie.
- Ta... tak jest panie pułkowniku!

Próbując zogniskować wzrok powiodła spojrzeniem za oddalającą się postacią w mundurze. Z całych sił walczyła z ogarniającą ją sennością, mimo to czując, jak jej powieki ciążą coraz bardziej i bardziej.

„ Nie odchodź znów... tato.” – poprosiła w myślach mężczyznę, który przed chwilą obdarzył ją bolesnym ciosem.


KISS KISS
BANG BANG

[MEDIA]http://cdn2.artofthetitle.com/assets/sm/upload/7o/13/va/kh/kiss_kiss_bang_bang_t.jpg[/MEDIA]


Mówili, że została Egzekutorem, bo jej ojciec był wysoko postawiony w SOW-ie - samozwańczej organizacji wojskowej, która sprawowała władzę nad wschodnią częścią Paradise City - miasta gangsterów, dziwek, ćpunów i wszelkiej maści popaprańców, którzy przetrwali koniec świata. Zawsze coś takiego mówili o kobietach. Że albo koneksje, albo przez łóżko. Tena miała na to wyjebane. I już nie Tena - od teraz SweetLie.

Miała za zadanie zdmuchnąć ze świecznika Borgo - mafiozo, któremu podejrzanie dobrze szło ostatnio organizowanie sojuszy między gangami i tym samym przejmowanie kontroli nad chaotyczną dotychczas dzielnicą zachodnia. Robota jednak nie była łatwa. Chodziło też o to, by dowiedzieć się jak Borgo zjednuje sojuszników i co wspólnie planują. A do tego trzeba było rozwiązać język mafiozowi lub... wejść w jego świat. I to szybko, dlatego... narodziła się SweetLie - ekskluzywna dziwka z burdelu Nie-Boskiej Mamuśki. Oczywiście, SOW miał haka na Mamuśkę, dlatego dziewczyna łatwo weszła w swoją nową rolę, dostając etykietkę najlepszego i najświeższego towaru w przybytku.

Przydzielono jej nawet osobny pokój, gdzie mogła przyjmować klientów. Pierwszym z nich był Exe - sierżnt SOW-u, który miał być jej kontaktem i źródłem informacji.

[MEDIA]http://img03.deviantart.net/3568/i/2013/302/c/6/but_it_s_a_killing_by_alice0fspades-d6satzy.jpg[/MEDIA]

- Dobra, mała - powiedział, ciągle z uśmiechem lustrując wzrokiem jej gorset i pończochy. Musiała zmienić wizerunek - diametralnie. I najwyraźniej Exe miał z tego niezły ubaw.

- Sprawa wygląda tak. - kontynuował nie odrywając wzroku od jej ud - Borgo ma tu ulubienicę. Niejaką Ren. Poza nią nikogo do siebie nie dopuszcza bez obstawy. Dziś Borgo przyjmuje jakichś gości - inną grubą rybę - najwyraźniej szykując nowy pakt, psia jego mać. W każdym razie zapowiada się orgietka, dlatego prócz Ren zamówił dwie najlepsze panienki oraz Ciebie, jako świeże mięsko. Masz mu się spodobać, czaisz? Nie wiem kurwa, czy będziesz mu obciągać, stojąc na rzęsach, czy jak to zrobisz, ale lepiej żeby się Tobą zainteresował. Albo przynajmniej ta Ren. Może namówisz ją na trójkąt ze starym prykiem czy coś? Albo wygryź starą purchawę. Wiadomo, że każdy facet w końcu się nudzi nawet najlepszą cipą i potrzebuje zmiany.

SweetLie siedziała wyprostowana i słuchała. Nie zakrywała się przed wzrokiem sierżanta, choć miała na to ochotę. Wiedziała jednak, że do tej fuchy musi się wyzbyć wstydu. Żeby udawać dziwkę, musiała się nią stać. Przeciągnęła się więc teraz, odchylając w tył, aby jeszcze bardziej wyeksponować jędrne, duże piersi i wąską jak u osy talię - jej atuty. Udało się, Exe oblizał się nieświadomie, już nawet nie udając, że patrzy czasem na jej twarz.
- Wiesz coś o jego... preferencjach? - zapytała.
- To zbok. Tyle wiemy. Czasem lubi bić dziewczyny. Ale nigdy Ren. Musisz się dowiedzieć, jak ta szmata to zrobiła, że go tak omotała i... być lepsza.
- Łapię.
- Na początku nie bierz żadnej broni. W ogóle nie trzymaj tu nic. Wiesz, co pułkownik powiedział, jak spalisz tę przykrywkę?
- Wiem. - skrzywiła się - Że pozwoli mnie wyruchać każdemu z oddziału. A potem kucharzowi. I sprzątaczce, jeśli zechce, to miotłą.
"Jak możesz, tato?" - pomyślała.
- Czyli słyszałaś. Dobra, to ja spadam, bo mi się czas na ruchanie skończył. Kurwa, nigdy nie myślałem, że przegadam pół godziny w burdelu. - westchnął, wstając z prowizorycznego taboretu, na którym siedział.
- Starzejesz się. - dogryzła mu.
Machnął na to tylko ręką i już miał wyjść z pomieszczenia, gdy zatrzymał się, by jeszcze raz na nią spojrzeć.
- Pewna jesteś, że nie zostaniesz w tym zawodzie po wykonaniu roboty? Zajebiście wyglądasz w tych ciuszkach. Sam oddałbym wypłatę, żeby...
- Spierdalaj, Exe. - przerwała mu - Po prostu spierdalaj.

Zachichotał. Po chwili została sama. Miała chwilę zanim przyjdzie jej poznać osławioną Ren i pozostałe dwie prostytutki.
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 28-06-2016 o 15:33. Powód: popraweczki pierdułeczki
Mira jest offline