Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-06-2016, 16:23   #57
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Przyjemny zakątek - cisza, spokój, woda - to wszystko zachęcało do pozostania na dłużej w tym miejscu, lecz starcie z nie-wiadomo-czym, na szczęście dla Shade'a zakończone sukcesem, mówiło coś całkiem innego. Należało brać nogi za pas i iść jak najszybciej i jak najdalej.

Wędrówka przez las sprawiła Shade'owi przyjemność, chociaż rośliny robiły co mogły, by utrudnić przejście. Do tego jednak łowca był przyzwyczajony. W końcu w swym życiu, to znaczy gdy jeszcze żył, włóczył się po paru mniej czy bardziej zarośniętych lasach.
Przyjemność ta, jak wszystkie zresztą, skończyła się zbyt szybko. Shade nie miał pojęcia, czy małpy miały złe doświadczenia z hukiem wystrzałów, czy też były wytresowane. To i tak nie było ważne; ważne były skutki.

Nie da się ukryć, że akurat w tym momencie walka nie należała do rzeczy, o których by marzył. Coś do zjedzenia, coś do wypicia... ale nie małpy, z którymi trzeba było walczyć.
Już po chwili Shade się przekonał, że faktycznie powinien był się znaleźć daleko stąd. Jego ciosy co rusz chybiały, zaś małpy co rusz trafiały. Aż wreszcie po kolejnym uderzeniu, którego nie zdołał uniknąć, łowca zobaczył gwiazdy, a potem już tylko ciemność...
 
Kerm jest offline