Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2016, 13:16   #227
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Młody łowca cieszył się na widok małej armii która nadeszła. Chłopi byli na lepszej pozycji, mieli mury, byli wypoczęci i dozbrojeni. Stawać z chaośnikami w otwartym polu byłoby niezwykle trudno, a tutaj to chłopi mieli przewagę i zamierzali z niej skorzystać.

Klaus rozpoczął ostrzał i to dość skuteczny, czuł że podczas tej wyprawy znacznie polepszył swoją celność. Jego głównym przeciwnikiem był jednak Ragus. Tak jakby zwycięstwo nad całą armią potworów nie miało znaczenia gdyby sam ich lider nie poległ w walce. Klaus wiedział, że jeśli ten bydlak ucieknie, to nie przestanie nękać okolicznych wiosek, mordować i wyłapywać chłopów. Wiedział, że chaośnicy bez lidera zajęci są walką sami ze sobą i nie stanowią aż takiego zagrożenia. Tym bardziej zależało mu na zabiciu Ragusha, zwłaszcza że wciąż żywa była w Klausie pomsta za powieszonych mieszkańców jego wioski.

Nie sposób było opisać radości jaka pojawiła się w sercu Klausa na widok martwego Ragusha. Ten potwór wreszcie dostał to na co zasłużył. Choć nie. Dostał o wiele za mało. Śmierć była zbyt szybka wobec tego co powinien otrzymać za tyle krzywd jakie wyrządził okolicznym wieśniakom. Wciąż żywe w pamięci było drzewo wisielców.

Rannych wieśniaków pozostawił tym którzy znali się na opatrywaniu ran, sam nie był w stanie im pomóc, skupił się na tym co był w stanie zrobić...

Gdy zszedł na dół wyłupił oczy Ragushowi, a potem swym nowym toporem odrąbał mu łeb. Użył też sznura by przywiązać jego głowę i ciągnąć ją za sobą. Nie obchodziło go co pomyślą inni. Ta głowa miała im się jeszcze przydać w nadchodzącym starciu. Ta głowa miała zasiać strach wśród następnej bandy chaośników i uświadomić im że ich wielki wódz, generał, padł.
 
Eliasz jest offline