Heh no tu się zgodzę, ale wprowadziłam sama sobie tradycję, że co miesiąc zmieniam avka. Poza tym ten aniołecek był strasznie mhroczny jak np. moim Graczom akurat opisywałam przypalanie rany rozgrzanym żelazem, a tu obok im takie słodziutkie maleństwo skrzydełkami fyrga... groteska