Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2016, 18:43   #3
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Stanie przed dworem nie miało już dłużej sensu, zatem nowo powiększona rodzina udała się do jego wnętrza. Ani Nichael, ani też Aolin nie dawali znaku życia, więc pozostało samemu zbadać jego wnętrze. To zaś sprawiało nader pozytywne wrażenie. Nie dość że nie widać było żadnych przecieków, dziur, zawalonych ścian czy sufitów, to na dokładkę niektóre pokoje oferowały nader wygodne łoża do ich dyspozycji. W jednej z takich komnat zastali zagubioną parę, jednak czarna masa magicznego strażnika, nie pozwoliła ani Numinie, ani Amirowi na wybudzenie pogrążonych we śnie i w transie towarzyszy.
- Lepiej ich zostawmy - stwierdziła psołaczka, z niepokojem zerkając na leżącą na łożu demonicę.
- Nic im nie grozi - stwierdziła Słońce, próbując być może dodać otuchy swej starszej siostrze. - Tato czy możemy teraz coś zjeść? - W następnej kolejności zadała pytanie Amirowi, spoglądając na niego z wyraźną prośbą w złotych oczach.
- Oczywiście, że możemy - zdecydowała za męża Numi, wyprzedzając oboje i kierując się w drogę powrotną do odkrytej wcześniej kuchni. - Sama umieram z głodu - dodała, rzucając te słowa przez ramię i gładząc się przy tym po brzuchu.

Nie dało się ukryć, że apetyt dopisywał obu, zarówno moonri, jak i półmoonri. Posiłek przygotowała Numi, pozwalając Amirowi na zajęcie się jego nową córką, która wydawała się niezwykle zainteresowana wszystkim, co dotyczyło jej nowo nabytego ojca i jego życia. Spijała przy tym każde słowo, które padało z jego ust, a ogony za jej plecami przybrały pozę wskazująca na to, że pozostałe siostry Słońca, także w owym słuchaniu uczestniczą z równym zainteresowaniem.

Po kolacji Numi uparła się by wysprzątać dwie znajdujące się obok siebie komnaty, które były ze sobą połączone drzwiami. Jedna okazała się zdecydowanie mniejszą, jednak córka Amira nie wydawała się tym faktem szczególnie przejęta. Zaraz też obie z psołaczką zajęły się porządkami, zostawiając jedynemu pozostałemu w stanie świadomym mężczyźnie, zajęcie się zabezpieczeniem dworu. W końcu znajdowali się na wyspie, która przez lata była siedzibą nekromantki. Nie wiadomo było tak na dobrą sprawę, co też mogło wypełznąć nocą, korzystając z tego, że główna siła dominująca wyspę, została zniszczona.




Świat, w którym znajdował się Nichael powoli zaczął się zmieniać, w miarę jak demonica trwała pogrążona w błogim śnie. Kolory zaczynały przybierać na mocy, pojawiały się dźwięki wydawane być może przez zwierzęta, jednak pewności co do tego mieć nie mógł. W dole, tam gdzie ziała pogrążona w mroku przepaść, pojawiły się czerwone ślepia, wyłaniające się z czerni, mrugające i wspinające ku górze. Miejsce zaczynało się robić niebezpieczne, jednak tam, gdzie spała Aolin, wszystko zdawało się tkwić we względnym kokonie spokoju, ciszy i bezpieczeństwa. Jak długo jednak miała ta sytuacja się utrzymać? Co tak naprawdę działo się w głowie dziewczyny? W końcu to od niej zależało teraz jego życie, więc wiedza ta zdawała się być niezbędna by znaleźć sposób na to, żeby przeżyć.



Nichael ocknął się dopiero nad ranem. Słońce jeszcze nie wstało, jednak jego pojawienie się czuć było w powietrzu. Powitały go wpatrzone w niego oczy Aolin, nad którą unosił się czarny cień, nieco jednak mniejszy niż ten, z którym miał do czynienia wcześniej. Demonica nie odzywała się, tylko patrzyła na niego. Biorąc pod uwagę, że była w stanie wypchnąć go ze swojej głowy, siły musiały jej wrócić. Przynajmniej częściowo.
- Powinieneś odpocząć - zwróciła mu uwagę, przekładając nogi na brzeg łóżka i wstając. Przeciągnęła się i podeszła do okna. Nie zwracając więcej uwagi na znajdującego się w komnacie mężczyznę, przesunęła dłonią po szkle, pozwalając by przecięło skórę i wytłoczyło krew. Za jej pomocą zabrała się za naprawianie okna, które nieco ucierpiało w trakcie ich wieczornej kłótni.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline