Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-07-2016, 23:28   #29
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
It is better to war close to death than it is to live peacefully, far from grace.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=2GbENAzgHLo[/MEDIA]



Szybko ustaliwszy swój plan wejścia, drużyna postanowiła czym prędzej wdrożyć go w życie. Czas naglił. Zabezpieczenia hangaru mogły puścić w każdej chwili, Istvaanianie uciec, a złowieszczy Mechanizm Hyades skradziony.

Ustawili się w dwa rzędy po trzy dwójki (z dodatkowym udziałem Natashy Romanovej, cadiańskiej handlerki Mordaxa) i zostali "zespoleni" ze sobą przez psioniczne zdolności Astropaty Matuzalema. Poleciały granaty - dwa oślepiające i cztery Kraki. Te pierwsze błysnęły, rozrzucając wszędzie migoczące, unoszące się w powietrzu dipole oraz rozpylając gęsty, siwy dym o podobnej konsystencji, co w standardowych petardach dymnych. Kraki zaś huknęły głośno, rozwalając wraże osłony. Słychać było krzyki rannych bądź umierających. Wystrzały z laserów na oślep. Prawowierni ruszyli pędem... i zaraz zostali prawie, że uziemieni. Krótkie, celne serie smugowych nabojów z jakiegoś karabinku szturmowego przyszpiliły część ekipy. Durran, Kelvar i Kaarel zostali z tyłu, kryjąc się po osłonach w korytarzu. Pozostali wpadli w dym. Kule i lasery mijały ich o włos. Nikt nic nie widział w anty-optycznym gąszczczu, może oprócz Matuzalema.

Uriel i Valeria odbili na prawo, szybko dopadając do dwóch przeciwników. Jeden z nich był ciężko ranny, odrzucony przez eksplozję granatu. Nóż Catachanina zakończył jego cierpienia. Z drugim błyskawicznie uporała się egzekutorka, ulżywszy jego ramionom od ciężaru głowy czystym cięciem miecza. Nie zdążyli schować się porządnie za jakąś osłonę, kiedy sytuacja się spieprzyła.

Ammanar Khan miał koszmarnego pecha. Kilka pocisków, którymi wróg z drugiej strony hangaru pokrywał wylot korytarza, uderzyło w niego. Dostał prosto w twarzoczaszkę i szyję. Nie miał żadnych szans. Padł w biegu niczym rażony piorunem, zostawiając za sobą krwawą mgiełkę i sunąc po podłodze dobre dwa metry. Pierwszy poległy.

Matuzalem, doskonale widząc cudem nietkniętego, a jedynie odrzuconego w tył wroga po lewej, rozwalił mu łeb krótką serią z karabinka. Szybki rzut "oka umysłu" pozwolił ustalić, że ci z prawej byli już martwi. Skupił się na dotarciu za osłonę - rozdzielnik między schodami.

Blackhole, biegnąc przez dym, jakoś wypatrzył wroga próbującego skryć się za skrzyniami z prawej. Szybki strzał z hellguna odebrał gwardziście żywot. Zaraz potem wpadł za grupę sześciu beczek, wypatrując kolejnych celów. Na południu hangaru, za drugim rozdzielnikiem schodów, wypatrzył zwalistą, potężnie opancerzoną sylwetkę nikogo innego, jak Gideona Leutze'a. Ostrzelał go celnie... acz poważnie przeliczył się ze swoim szczęściem. Kriegowiec miał bowiem jakiś rodzaj tarczy energetycznej, która zbiła większość trafień, przepuszczając jedynie te mniej groźne. Były grenadier Korpusów Śmierci zajął pozycję i cisnął w stronę Szturmowca dwoma granatami Krak. Jeden upadł za blisko, wyrywając kraty z podłogi przed beczkami. Drugi trafił wręcz idealnie, mimo wysiłków Christophera. Huk. Błysk. Ból. Upadek. Eksplozja praktycznie zdemolowała kirys, maskę oraz osłony rąk i ud. Hellgun był poważnie uszkodzony - rozerwany mechanizm i wygięta lufa. Mimo to wciąż działał, szumiał. Groził przegrzaniem, wybuchem...
Była jedna zaleta obecnej sytuacji. Dojrzał serwoczaszkę Amaros, która krążyła nad nimi, pod wysoko sklepionym i skąpanym w mroku sufitem. Jego optyka nie działała, konstrukt zdradził się jednak błyskającym na czerwono, bionicznym okiem.

Mordax i Natasha szybko zajęli pozycje obok Blackhole'a. Romanova zapewniała ogień kryjący, wydostawszy się już z oślepiającej mgły. Jej solidny, silny las-karabin wz. Kantrael miarowo trzaskał, kiedy oddawała zaporowe dwustrzały we wrogów na południu, kryjących się za osłonami. Mordax ją wsparł, przejmując kontrolę nad dwoma robotnikami przy Mechanizmie Hyades za pomocą mocy Dominacji - zastrzelili siebie nawzajem. Toporna, męcząca i nie do końca efektywna robota, ale efekt był niezaprzeczalny.

Do koncertu śmierci dołączyli Cortez i Dieter, walący z dwulufowego "Lasbursta" i strzelby typu trench gun. Ku nim posypały się kule z pistoletów tragarzy i bolty od samej Amaros, czającej się za Hyadesem. Jethro Sejan natomiast, ścigany przez kule snajpera z przeciwległej strony hangaru, zabójcy Khana, schował się za skrzyniami obok martwego gwardzisty, na północy. Rozpoznał owego strzelca - był to Sid "Striker" Nitzkowski, były Szturmowiec Imperialnej Gwardii, towarzysz Leutze'a i równie groźny przeciwnik.

Sytuacja się "ustabilizowała". Pomijając Uriela i Valerię, wszyscy byli za jakimiś osłonami - po obydwu stronach. Jednakże biegli już kolejni, z głębi hangaru. Odpalili granaty dymne na schodach - mogli zauważyć ich jedynie ci obdarzeni wzrokiem Astropaty lub zaawansowanymi systemami optycznymi, wychwytującymi energię cieplną. W dodatku, dostali poważną osłonę ogniową, która znienacka przyszpiliła prawowiernych - ciężki stubber z tyłu promu oraz dwóch załogantów z pistoletami maszynowymi od bocznego włazu. Kriegowiec zaś zaczął celnie grzać ze swojego dwulufowego rozpylacza, posyłając kolejne serie "zatrzymywaczy ludzi".

Niektórzy widzieli już, jak część Istvaaniańskich Gwardzistów biegła już po schodach, by ich szturmować. Inni nie mieli czasu na takie luksusy, starając się odgryzać okolicznym skurwielom. Nikt nie widział wrażego malateka.

Prawilni wykonali swoje pierwsze uderzenie - i utracili inicjatywę. Pogrywali z ludźmi podobnej klasy, co oni. Wróg był gotowy na starcie. Trzeba było to rozegrać po staremu - z głową i brutalną siłą.


+++

Ars tacticae


Prawowierni:
Różowa kropka - Jethro Sejan
Czerwona kropka - Matuzalem
Ciemnoniebieska kropka - Kaarel Cotant
Ciemnoczerwona kropka - Christopher "Blackhole" Blaine
Szara kropka - Kelvar "Poświeć" Lèzer
Błękitna kropka - Durran Morgenstern
Jasnozielona kropka - Uriel Hinner (kolor przejęty od Ammanara Khana)
Brązowa kropka - Mordax Lestourgeon
Brązowy kwadrat - Natasha Romanova
Fioletowa kropka - Valeria Flavia
Biała kropka - Dieter "Turbodiesel" Diesel
Biały kwadrat - Cortez Abaroa
Czarna kropka z czerwonym punktem - ciało poległego Ammanara Khana

Istvaanianie:
Żółte kropki - wrodzy Gwardziści i załoga promu
Złote kropki - wrodzy robotnicy
Złoty kwadrat - Amaros
Czerwony kwadrat - Gideon Leutze
Fioletowy kwadrat - Sid "Striker" Nitzkowski
Czarne kropki - ciała poległych

Inne:
Czerwona plama - skradziony Mechanizm Hyades
Jasnoszary spray - chmura dymu i dipoli z granatów Blind
Szary spray - chmury dymu z granatów Smoke
Żółte kreski - kąt ostrzału Heavy Stubbera

Status:
Cekaem promu jest całkowicie kryty przez jego pancerz (czytaj: wieżyczka / wizura strzelecka). Poświeć, Morgenstern i Cotant nie są już przyszpileni ogniem. Przyszpileni ogniem za to są: Sejan, Matuzalem, Lestourgeon i Romanova, Abaroa, Diesel. Valeria i Uriel są ukryci przed wzrokiem za chmurą Blind (co oznacza, że sami też nikogo innego nie widzą). Gdyby ktoś widział / wyczuł tych na środkowych schodach, są oni pozbawieni sensownej osłony przed czymkolwiek. Blackhole jest poważnie ranny (ale nie krytycznie), zaś jego hellgun zaraz wybuchnie.
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 12-07-2016 o 23:29. Powód: Poprawki
Micas jest offline