Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2016, 23:45   #191
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Michael "Cage" Sullivan - żywiołowy bezczelniak


- Ups... - Cage wydał z siebie nieco zafrapowane "ups". Takie zwiastujące kłopoty. Albo jakby właśnie sobie o jakichś uzmysłowił. Bo właściwie tak było. Co prawda o dziwo wszystko szło gładko i zgodnie z planem i przybyli z grubsza o czasie i na miejsce. Tylko jak właśnie siedział na fotelu pilota i miał zamiar udać się z resztą grupki zwiadowczo - szturmowej dotarł do niego pewien feler tego ich genialnego planu.

- Eee... Chłopaki... Sytuacja się trochę skomplikowała... - rzekł patrząc na konsoletę sterowniczą. - Nie mogę iść z wami. Muszę zostać na miejscu bo nam się taksa zespoi z otoczeniem. Chyba, że znajdziemy miejsce by ją przeparkować. - dodał nieco zmieszanym tonem. Za sterami czegokolwiek czuł się tak pewnie i sowbodnie, że jakoś uważał zawsze, że to właściwie wszystko jest jasne i oczywiste i samorobiące. Nie pamiętał już czy to efekt jakiś niesamowitych możliwości, talentów czy wyszkolenia. Ale właśnie jak teraz miał zamiar wstać od konsolety i spojrzął już "na odchodne" na nią to zobaczył te wszystkie zegary i wskaźniki jakby pierwszy raz. Przecież te fazowanie wymagało ciągłej korekty! Był na miejscu robił to płynnie i bez większych trudności. No ale nie mógł tego zostawić komputerom pokładowym bo na to były za głupie. Tak samo jak na zaawnasowane manewry uników przed rakietami. Jakoś wcześniej jemu wydawało się to tak proste, że zakładał, że dla reszt świata i kompów też. A jednak nie. Więc musiał zostać albo znaleźć miejsce by właśnie przeparkować brykę. Najbliższe pewnie było na górze na powierzchni ale nawet jakby go nikt nie zczaił by uboocim wynurzeniu sie spod ziemi to on sam by utknął na powierzchni nie mogąc wesprzeć reszty i tak. Więc raczej trzeba było szukać pod ziemią do czego zaprzągł plany zdobyte przez szefa. Ale coś czuł, że nie zapowiada się na prostą operację i raczej wyłączy go to z akcji. Chyba, że chłopaki coś wymyślą jak temu zaradzić.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline