Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2016, 20:52   #6
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację


Dopiero kolejne łupnięcie skrzynią wyrwało Alexandra z letargu przywracając go przytomności. Świat powitał go nieznośnym i lekko uciążliwym bólem szyi, tam gdzie kły wbiły się w skórę, a on szarpał się jak opentany nim zalała go fala rozkoszy.
Odruchowo sięgnął ręką ku ranie.
A jakże, wciąż tam była, a krew sączyła się cieniutkim strumykiem. Był jak przeciekające wiadro.
Samotne przeciekające wiadro, bo Adora, Carla i Imre zniknęli gdzieś z pola widzenia.

Tylko mrok, krzyki, jęki i ta pieprzona skrzynia właśnie lecąca ku drugiej burcie.
- Cúl Tóna! - wycedził myśląc o tym, który odpowiadał za mocowanie linami drewnianego pudła. Gdy rąbnęło wytoczył się na zewnątrz i szybko zgramolił się z podłoża by nie zostać zgniecionym przez inne ładunki.
Wokół panowała totalna ciemnica, jedynie z przodu dochodził poblask dobiegający z innego pomieszczenia. Ni to chwiejnym i chybotliwym krokiem, nie to kilkoma skokami Alexander dopadł progu w którym nie było już dużych szans na zmiażdżenie, głośniej jednak rozlegał się dziwny, bo złożone z krzyków i jęków zaśpiew.
Wampir stanął za trójką towarzyszy niedoli z lekko nieobecnym wyrazem twarzy.
Nie odzywał się patrząc na fascynujący widok więźniów, chłonąc szczegóły widoczne w coraz niklejszym świetle.


 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Leoncoeur jest offline