Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2016, 12:30   #4
Seachmall
 
Seachmall's Avatar
 
Reputacja: 1 Seachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputację
Kamakiri”, Modliszka po japońsku. Mężczyzna azjatyckiego pochodzenia, nie wyglądał na żołnierza, jednak z jakiegoś powodu SF przygarnęło go. Plotki głosiły, że to renegat z Lin Kuei, albo Shirai Ryu. Nie wyglądał na osobę, która pragnie się zaprzyjaźnić z nowymi współpracownikami.

Solidnie zbudowany, nie wysoki i pokryty dość świeżymi bliznami wojownik, podobnie jak Aurora, wydawał się medytować przed misją. Jego strój odstawał od standardowego ubioru agentów SF. Zielono-złotawy strój ninja i maska podobnego koloru, kolory były jednak ciemne i ledwo odstawały od czarnego kombinezonu, który okrywał resztę jego ciała. Przed nim, skrzyżowane na ziemi, leżały dwie potężne kamy, bardziej przypominające kosy o krótkich drzewcach, niż małe sierpy bojowe.

Kiedy zaczęli zbliżać się do miejsca zrzutu, Kamakiri podniósł się i przypiął kamy do pasa, ustawiając je w pozycji ukrytej (ostrza wzdłuż rękojeści) i szybko zabrał sprzęt: granat, noktowizor i trochę liny. Na broń palną spojrzał z nie lada politowaniem. Po czym wyskoczył razem za resztą grupy.

Na ziemi, tak jak pozostali nie korzystał z noktowizora. Ciemność nocy nie robiła mu różnicy, ale nie wiadomo co ich spotka w kompleksie Czarnego Smoka. Rozważał wspięcie się na skałę, ale Aurora była szybsza.

Pojawienie się nowej trójki mogło poważnie pokrzyżować im plany, ale na może na szczęście da im drogę do środka. Miał tylko nadzieję, że oszczędzą im żenującego widowiska gwałtu… ciekawe, jak daleko jest wioska, z której porwali tą kobietę.
 
__________________
Mother always said: Don't lose!
Seachmall jest offline