Jaxx westchnął. Nie podobało m się, że nie dostali czasu by się poznać. Mają pracować razem, nie? Ryzykować życia i ratować się. No trudno...
- Dobřa panowie i kovbojé. Zapraszamy do tańca. Máme robotę do wykonania.
Wychodząc zahaczył o stolik z którego zdjął swojego wielkiego DSR'a.
- Niech im ziemia lekką będzie. |