Grid ledwo dopil trunek, jak musial pojsc za towarzyszami. Nie obchodzilo go czy jacys piraci sa czy ich nie ma, wazne bylo podazac za jego kapitanem i wykonywac jego rozkazy. Oczywiscie tez chcial jak najszybciej zasiasc za 'sterami' kuchni na nowym statku.
-No tez chcialbym wiedziec gdzie sie tak spieszymy ? - krasnolud powiedzial milym glosem, poczym dodal - Mam cos robic pani kapitan ? Moze jakies polecenie ?
Grid zawsze byl pilnym krasnoludem, nie spoznial sie na zadna uroczystosc, czy nawet, gdy byl maly do szkoly. Zawsze byl przyszykowany i chetny do pomocy, a do kogos takiego jak kapitan, to nie wazyl sie nawet zle powiedziec. Byl czlowiekiem lojalnym, choc byl na tyle inteligetny ze podstepem potrafil duzo zdzialac, tak jak i jego ojciec.
__________________ :) |