Ładne prawie zakończenie o bardziej ludzkiej porze coś skrobnę Jack ucieszy się z decyzji Clinta poszuka jakiś drużyny nie związanej z Kapitanem na którego jest obrażony. Za dużo wrogów sobie narobił żeby działać solo.
Pomyślę nad czymś fajnym
dobrze że Osborn przeżył bo to większą kara dla niego a Jazzman miał by wyrzuty sumienia jakby zdechł.
edit jednak jutro dam.