Ja myślałam, że będzie źle. A tu odjęło mi rok. Miłe zaskoczenie, ale nie rozumiem szczerze mówiąc, co mają marzenia i czytanie książek do tego. Czytam dużo, odkąd się nauczyłam, także nie wiem, czy to ma iść w dodawanie, czy odejmowanie...
I nie, nie nazwałabym się beztroską, tak totalnie nie.