Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2016, 17:47   #617
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Cytat:
No to nie ja Cię pociąłem na początku, co nie :P
- No cóż. Ta pierwsza rana była we walce więc była dla mnie ok Nie mam do niej żadnych zastrzeżeń no i znałem ryzyko od początku więc scenka też mi sie podobała mimo, że nie całkiem wyszło jak planowałem No ale najadłem się wtedy strachu bo myślałem, że to coś już wtedy mnie opęta.



Cytat:
Cóż zrobić. Ważniaki w sumie dwa były. Pajęczyca i Indianiec. Szaman to taki pomiędzy nimi trochę.
- Spokoloko Ale zauważ, że od początku jak już przewijał się Szaman i Pajęczyca a ten główny zuy no wyszedł dość późno na tapetę. A jak mnie przynajmniej się wydawało w takim wypadku czarno - białe no to mając do wyboru Szamana i Pajęczarkę no jakoś usiłowałem rozdzielic te role jak próbowałem to rozkminić. No i dlatego pojawienie się plot o Indiańcu w tej wizji w jaskini no w ogóle wywróciło mi wszystkie ustalenia do góry nogami. Właściwie wcześniej do tego momentu to chyba niezbyt było co liczyć by przynajmniej z mojej strony rozwikłać tą zagadkę. Że jest więcej niż dwoje no to nie brałem wcześniej w żadnych kalkulacjach.


Cytat:
No cóż. Zauważ, ze jak już następował atak znienacka (chociażby jak zginęła bohaterka Proxyego) to już kitę się odwalało Jakbyś nie był potrzebny i naznaczony przez Indiańca (samobójstwo) to też byś tam zginął od pchnięcia kosą.
- Jak to oznaczony? Jakie samobójstwo?



Cytat:
- Się mi tu biera i szczerzy tu bezczelnie... A takiego stresa mi wtedy i dumań w tamtej turze przysposobił... A przyznam się szczerze teraz, że właściwie w ostatniej chwili zmieniłem końcówkę. W oryginale miałem powiedzieć, że nie będę grał w ich grę i posłać go w cholerę. No ale właśnie dotarło do mnie, że ten zuy powinien być w ciele Bruce'a więc to chyba nie on. A jak Pajęczarka czy Szaman to może ten spod drzewa i bym mógł skitrać ten wisior z drzewa. Też nie wiedziałem wtedy, że to co ma Angie to wystarczy. W sumie to cała bieganina do drzewa okazała się właściwie zbędna jak teraz na to patrzę. Od razu można było lecieć do jaskini. No ale wtedy tego nie wiedziałem



Cytat:
Zgadam się. Większość graczy była szlachetna. Wręcz wszyscy! I kurcze też moją sympatię wzbudzaliście - może dlatego tak mało zgonów jak na moją sesję
- Nom. Fajno nam się trafiło towarzycho na tej sesji Też mi się podobali ci inni hirołsi na tej sesji. Aż rzadko się trafia takie kombo.



Cytat:
Tak. Jeden to był amulet wiążący nałożony na Indiańca podczas rytuału. Drugi - awaryjny, wysłany przez Pajęczycę. Zauważ, ze drugi przyszedł ze snu! Bo pierwszy z jaskini z ciałem (czyli reala).
- Zauważyłem Dlatego mi tak zależało by Angie sprawdziła czy ma go ze sobą po przebudzeniu bo się bałem, że nie i toż trzeba było we śnie zrobić z tym amuletem. No to wtedy wtopa by była.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline