Antoni milczał długo albo z wielkiego wzburzenia, albo też rozważając ważkie sprawy i oglądając rzeczy, które tylko on mógł widzieć. Wreszcie jednak przemówił i każdemu się oberwało.
- Wolałbym mieszkać z lwem i smokiem, niż mieszkać z żoną przewrotną! - wyciągnął oskarżający palec w stronę Moniki - Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela! O tej porze, kiedy człowiek nie może jeszcze odróżnić innego człowieka... - pijąc najwyraźniej do tego, że psoty zniweczyły jego osiągnięcia i nie wiadomo kto jest kim.
- Ten, który mnie posłał, jest prawdomówny, a ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego. Cokolwiek mówię, to mówię i wykonam - wyrocznia Pana. - dodał, sugerując, że faktycznie jest wróżką. Na wszelki wypadek potwierdził też co mówił wcześniej:
- Piłka -wilk drapieżny, co rano rozrywa zdobycz, a wieczorem rozdziela łupy!
Na oskarżenia wobec siebie odpowiedział zaś tak, wielokrotnie łapiąc się za serce i robiąc zbolałe miny:
- Jak długo mam znosić to przewrotne zgromadzenie szemrzące przeciw mnie? Słuchajcie pilnie mej mowy, na słowa me uszu nadstawcie, mam gotową obronę przed sądem. Niech zważy mnie bardzo dokładnie, a pozna, że jestem niewinny!
Ostatnio edytowane przez Quelnatham : 02-08-2016 o 21:48.
Powód: pogrubienia, wykrzykniki
|