Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2016, 20:23   #6
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Mr Smith miał świadomość że agent Marka stała na dobrą sprawę za stworzeniem jego dossier, które zdążył już otrzymać od przełożonej. Nie było tam wzmianki o spotkaniach z fanami na żywo. Jedyny kontakt, pisarz utrzymywał wirtualnie za pośrednictwem forum.
Ta rozmowa przypomniała Smithowi o nich, więc Katon miał kolejne zadanie do wykonania. Przeszukać owe fora pod względem użytkowników którzy grozili pisarzowi, bądź wchodzili z nim w ostre polemiki. Wciąż nie wierzył, że ten zgon jest zbrodnią powstałą z emocji, ale dopóki koroner nie przeprowadzi badań… cóż, pewności nie miał.
Opal zapisała sobie w pamięci daty i godziny aby moc je porównać później z innymi materiałami jakie mogą zebrać. O ile zbiorą. Doktor utknęła w tym co robiła a Smith starał się zbyć dziennikarkę domysłami. Umowa to umowa, słowna czy nie. Miały być informacje, a jak na razie są tylko domysły. Opal podejrzewała, że pracownik Omni-Fict wcale nie stoi bezczynnie i czeka łaskawie na to co obie z doktor odnajdą. Odsunęła się od ściany przerzucając na razie widok danych poza wizje.
- No i co tam Panie Smith? - zapytała kładąc dłoń na ramieniu garniaka i zmniejszając dystans między nimi. - Dowiedział się Pan czegoś?
- Oczywiście… choć głównie to posłałem swoich niuchaczy. Wyniki mych działań przyjdą niestety z czasem. Mamy też pół godziny do przybycia doktora Kormacka, patologa który zajmie się Markiem.- stwierdził Smith z uśmiechem… nieco ironicznym, nieco zakłopotanym bliskością Opal. Ale dłoni nie strącił.- Konto denata nie było aktualizowane ostatnio. Mark nie ma też zadeklarowanej rodziny lub spadkobierców. Niestety konto założone było w hiperkorporacji bankowej, z którą Omni- Fict. nie ma powiązań, więc nie wiem ile i kiedy wypłacał. Wiem natomiast ile mu płacono...w ramach umowy o dzieła, zależnie od jakości tworu i wyników sprzedaży. Stosunkowo niewiele za poprzednią lekturę, gdyż ta była marna. -
Opal popatrzyła dłuższą chwilę na Smitha czy aby na pewno mówi jej wszystko. Postanowiła się tym nie przejmować.miała własne informacje, które jej zdaniem dość mocno ją przybliżało do rozwiązania zagadki. Oczywiście nie mogła być tego pewna.
- Wiem o której godzinie się to zdarzyło. Zapisało się to w danych mieszkania. Jednak jest coś dziwnego w tych zapisach. Porównam je z monitoringiem i zobaczę co da się z tego wynieść.
Dziennikarka wyszła z wewnętrznego meshu mieszkania, po czym przeniosła się do próby wejścia do skrzynki ochrony.Nim przebiła się przez firewall wysłała maila do Billa.
“Hej mam do ciebie sprawę zajmiesz się nią?”
-Rozumiem… a jaka jest pani teoria na chwilę obecną?- zapytał zaciekawiony Smith.-Co tu się według pani stało?-
- Nie lubię robić założeń póki nie wyciągnę wszystkich informacji jakie są możliwe do wyciągnięcia w danej sprawie Panie Smith. Jak na razie wygląda na to, że sam pisarz kogoś wpuścił do mieszkania… albo… no właśnie albo, które muszę sprawdzić. Potrzebuję kolejnej chwili… ale może warto sprawdzić co z panią Doktor? - Opal zerknęła na siedzącą na krześle kobietę. Na tego typu morf zawsze miło było popatrzeć niezależnie od płci. Ładne osoby zawsze zwracały uwagę.
-Cokolwiek robi, czyni to od dłuższego czasu. Pewnie jakaś ważna konferencja w VR.- ocenił Smith przyglądając się Alexandrze. Sam nie był lekarzem, ani nie miał odpowiednich usprawnień, by monitorować funkcje żywych organizmów. Jednak najwyraźniej idealnie sprawdzał się jako cerber, sam z całej trójki nie zagłębiając się świadomością w mesh.

Alex otworzyła szeroko oczy i wzięła kilka głębszych wdechów - Rozmawiałam ze sprzątaczką, która znalazła ciało. Niestety, nie dowiedziałam się zbyt wiele. Biedactwo jest w szoku, nie wie nic. Nie widziała zabójcy i nie wie kto mógł chcieć zabić Marka. Z medycznego punktu widzenia mogłam jej dać receptę i trochę z nią porozmawiać, ale z punktu widzenia śledztwa… to ślepy trop. Prowadzi donikąd. A u Was co, dowiedzieliście się czegoś?-
- Skoro jest w szoku to można poczekać z rozmową aż dojdzie do siebie.- stwierdził Smith poprawiając lustrzanki.- Na razie znamy. To jest panna Blackwater zna godzinę w której zabito Marka, a ja wiem że majątku naszego denata nikt oficjalnie nie dziedziczy. Co do reszty… na nowe informacje muszę nieco poczekać. Podobnie jak na przybycie koronera, który ma się zjawić za… niecałe pół godziny.-
- Wie pan panie Smith, to tylko sprzątaczka, nie była przyjacielem ani członkiem rodziny, ona tylko sprzątała mieszkanie. Ciężko oczekiwać by znała zmarłego na tyle dobrze by coś nam powiedzieć. Oczywiście, mogę się z nią potem skontaktować, ale wątpię, bym uzyskała coś nowego.
-Mogła kogoś mijać na tym korytarzu wcześniej, mogła natknąć się na kogoś w mieszkaniu Marka podczas wcześniejszych dni. Mogła wreszcie powiedzieć o samym kliencie. Ale nie w obecnej chwili. Skoro jest w szoku to dajmy jej dojść do siebie.- stwierdził ugodowym tonem Smith. Po czym spytał.-Jak ma na imię ta sprzątaczka?-
- Aroha Kauko - odparła Alex.
Opal prowadząc rozmowę jednocześnie próbowała złamać zabezpieczenia drugiej skrzynki. Przez firewalla przeszła jakby go nie było, choć był mocniejszy niż poprzednie trzy od ExoTechu razem wzięte. Ledwo się jej udało ominąć wewnętrzne zabezpieczenie monitorujące. Zajęło jej to 10 minut ale była w środku, niezauważona oraz z uprawnieniami admina. Mogła uczynić cokolwiek jednak miała świadomość że każda nietypowa i radykalna zmiana w systemie może sprowokować aktywny skan rzeczywistych adminów.
Jednocześnie przyszło połączenie od Billa. Część obrazu AR zawierającego okno hakowania przesunęło się na bok a wizję wypełnił obraz ośmiornicy.
- Taaaaak?
Pozostali w pokoju mogli widzieć jedynie jak oczy Opal drgają na boki gdy dziennikarka niewątpliwie skupiała się na wirtualnych zadaniach.

Po 10 minutach które dziennikarka poświęciła na niezbyt legalną czynność, Mr Smith otrzymał wyniki przeszukiwania głównego fora internetowego. Ostatnia książka, mimo że na rynku była od niecałej doby, wzbudziła spore kontrowersje wśród fanów. Wielu miało za złe pisarzowi to, że zmusił główną bohaterkę do zabicia własnej matki. Pojawiły się zarzuty o “wypalenie się” Marka, a także mowa nienawiści. To jednak podsycało drugą stronę barykady utworzoną przez oddanych fanów autora. W efekcie forum huczało od wojny - tej na konkretne argumenty jak i tej na argumenty konwencjonalne. Pojawiły się też wątki zakładające że Mark żyje oraz ma się dobrze. Ktoś ewidentnie skopiował posty Mr Smitha przeklejając je kropka w kropkę.

Opal wywróciła oczami słysząc ton mowy z syntezatora ośmiornicy.
- Mam kilka próbek DNA i potrzebuję je sprawdzić. Porównać jeśli mielibyście z czym. Myślisz Bill, że moja ulubiona ośmiornica dałaby radę się tym zająć? Mogę pomóc wesprzeć dobry wizerunek policji… albo twoją własną reputację - kobieta nawet nie starała się poprosić o przysługę bez zapłaty. Wolała jednak spróbować od czegoś mniej pieniężnego. Miała mimo wszystko ograniczony budżet. Słuchając odpowiedzi Billa zaczęła przeglądać dostępne akcje jakie miała w zakresie admina. Przede wszystkim szukała czy nie ma dostępu do jakiegoś rodzaju nagrań z kamer lub czujników. Najbardziej interesowały ją oczywiście nagrania w wejściu do budynku i holu oraz okolic mieszkania denata. Może jego własne też.
Katon… miał strasznie dużo do zrobienia. Bowiem Smith nie dość, że mu zlecił zbadać profil i historię postową “kopisty” ale też sprawdzić panią Aroha Kauko na wszystkich dostępnych portalach społecznościowych. W przeciwieństwie do Alexandry pan Smith nie był aż tak ufny, by wykluczać współuczestnictwo sprzątaczki po jednym, zapewne łzawym, przesłuchaniu.
Katon bardzo szybko wrócił z wynikami. Niestety nie były obiecujące. Kopista na forum okazał się być programem wypuszczonym przez jakieś EGO w celu kopiowania wartościowych i “gorących” treści. Cel był jasny - nabić popularność kosztem czyjejś pracy. Poza ustaleniem że jest to program, muzie nie udało się ustalić nic więcej. Całkowitym fiaskiem zakończyło się wyszukiwanie informacji o sprzątaczce. Poza jednym profilem społecznościowym na portalu pracy oraz wzmianką o członkostwie w kółku gospodyń osiedlowych (na stronie która nie była aktualizowana od trzech lat, ale z uwagi na stos reklam pozostającej wciąż wysoko w wynikach wyszukiwania), Katon nie znalazł nic więcej.
Tymczasem Opal szukając dostępu do kamer ustaliła że w mieszkaniu są zamontowane dwie kamery oraz trzecia ulokowana przed wejściem jako swoisty videofon. Wszystkie były wyłączone, wraz z systemem alarmowym oraz zamkami elektronicznymi. Czas odłączenia pokrywa się z logami znalezionymi w skrzynce ExoTechu. Poprzednie nagrania nie pokazywały na pierwszy rzut oka niczego ciekawego. Na wyrywki przejrzała fragmenty życia Marka. Jego spotkania ze znajomymi, pracę… ostatnio głównie pracę. Jakby stała się najważniejsza, jakby czuł oddech śmierci na plecach. Niestety ostatnich wydarzeń czujne oko kamery nie uchwyciło. Została ona odłączona tuż przed tajemniczą wizytą. Tuż przed zgonem Marka.
- Twoja ulubiona ośmiornica chce w końcu ten obiecany kiedyś obiad - połączenie z Billem było wciąż aktywne. - I jak znajdziesz coś ciekawego… ciekawszego dla rozwoju mojej kariery niż zamknięcie śledztwa to daj znać. Widzi mi się stopień starszego detektywa żebym nie musiał ziębić macek na takich akcjach Opal. Wiesz że możesz wpłynąć na decyzję kapitana.
- Mmmm no wiem. Mogę zobaczyć co dałabym radę zrobić… ale to zależy od tego jak bardzo będziesz pomocny. Wiem, że łebski jesteś i jak nieco zmobilizujesz swoje macki to działasz cuda Bill. Ja cię znam, ale komendant nie ogląda cię w akcji. Może gdybym zrobiła reportaż z tobą w roli głównej… on też będzie umiał cię docenić… z moją już niewielką pomocą. To jak? - Opal odpowiedziała swojemu rozmówcy zaraz przypominając sobie o kolacji. - No i po tej sprawie powinnam mieć czas na spotkanie się. Będzie trzeba ustalić gdzie aby zrobić rezerwację.
- Hmmm…. - zamyślanie się przez syntezator brzmiało groteskowo. - Niech będzie. Prześlij mi te DNA. Jutro rano załatwię ci wyniki.
-Prrroszę bardzo - dziennikarka zapakowała pliki z danymi w zakodowaną całość i przesłała Billowi. - Jakbyś mógł mi powiedzieć czy kamery ochrony w tym budynku działały o godzinie 21:52? Interesuje mnie hol, a potem winda. Dzięki
Opal wyciszyła swój głośnik po czym zwróciła się do pozostałej dwójki.
- Moi drodzy, czy interesuje państwa coś z życia Marka? Mam dostęp do nagrań z jego mieszkania. Oczywiście w czasie zdarzenia zostały wyłączone. Ktoś albo się wpuścił do mieszkania, albo Mark kogoś wpuścił gdyż system rozpoznał go jako użytkownika. Przy drzwiach jednak system nie poznał osoby. Jeśli Smart Dust nie znajdzie żadnego użytecznego DNA, to będą nam potrzebni świadkowie.-
- Sprawdź nagrania z kilku wcześniejszych dni, tak dwa tygodnie wstecz. Możliwe że zabójca badał teren przed przystąpieniem do działania.- zamyślił się Smith.-Każda osoba jest z góry podejrzana.-
- Hm… - zastanowiła się Alexandra - A co jeśli zabójca był w synthmorphie? Wtedy DNA nic nam nie powie…
-Od czegoś trzeba zacząć.- stwierdził krótko Smith.
- Owszem - przytaknęła doktor.
- Już patrzę… patrzę… - odpowiedział detektyw na pytanie Opal o kamery w budynku. - Z tego co tu widzę… wszystkie działały. Mamy dwie osoby w holu o tej godzinie. Obie skorzystały z windy. Jakiś synth oraz zgrabna kobitka. Sylph albo inny biomorf wyższej klasy. Ciężko dojrzeć twarz ale jakiś kadr może udałoby się złapać. Może technicy w laboratorium coś jutro wycudują.
Katon tymczasem przyniósł kolejną porcję informacji wprost z głównego forum internetowego poświęconemu twórczości Marka.
[Katon] Forum szumi od negatywnych opinii oraz zapytań związanych z książką. Zrozumiałem że dostęp do “Matkobójcy” jest.możliwy jedynie poprzez chmurę danych. Nie znam technikaliów ale analiza informacji pozwala mi stwierdzić że interaktywność książki jest zarządzana przez główny serwer albo szereg pomniejszych serwerów. Dzięki temu dystrybutor nie udostępnia kodu książki każdemu nabywcy. Użytkownicy natomiast narzekają że od godziny 12:04 nie mają dostępu do funkcji interaktywnej, a tym samym utknęli w procesie czytania. Niektórzy grożą reklamacją. Sprawdziłem jednak dane sprzedaży i mimo nie działającej funkcji popularność rośnie a wraz z nią ilość sprzedanych egzemplarzy, czy też “dostępów”.
O tym co znalazł Katon Smith na razie nie wspominał uznając te dane za nieistotne dla sprawy w tym momencie śledztwa. Zamiast tego skupił się na prześwietlaniu… zarówno zwłok jak i obu kobiet. O ile w przypadku Opal, było to bardziej estetyczne bowiem dziewczyna niewiele mogła ukryć pod bielizną, to kto wie co ukrywała Alexandra? Nawet jeśli nic to trudno to było nazwać stratą czasu. No i może zwłoki kryły coś czego pobieżny ogląd i nany dziennikarki nie dostrzegły. Smith miał jeszcze inne plany acz… w przeciwieństwie do współuczestniczek śledztwa miał też opory przed wyłączaniem świadomości w obecności innych ludzi.
-Jak rozumiem Bill dzisiaj nie da rady nic zrobić..? Czy może za coś extra? - dziennikarka zapytała ze skwaszoną miną, będąc niemal pewną podpowiedzi. Bill i tak nie mógł zobaczyć jej twarzy teraz, co innego Smith i doktor.
- Popatrz która godzina Opal - odpowiedział Bill. - Wszyscy śpią albo się bawią. Trup nigdzie nie ucieknie. Nie będę wyciągał nikogo za fraki z klubu żeby sprawdził ci DNA… ech… chyba że naprawdę uważasz że to nie może czekać.
- Niech będzie. Masz rację
Opal zależało na czasie głównie z powodów updatów jakie zwykłą robić. Ciężko jest sobie zaskarbić widownie w meshu, a jeszcze ciężej kiedy masz rywala, który współzawodniczy z tobą. Najgorsze było to, że Opal nie lubiła wcale się spieszyć, ale taką miała pracę. Jak twoje posty nie stają się viral, to po jakimś czasie stajesz się tylko drugo, albo i trzecio torową postacią w meshu. Może i masz fanów, ale jesteś na równi z jakimś totalnym popaprańcem gadającym o komiksach i filmach fantasy. Opal musiała być brana na poważnie.
Wizja przeglądania nagrań była jednak teraz zbyt czasochłonna. Dziennikarka przejrzała dostępne opcje i zapisała materiał z dwóch tygodni na osobiste konto. Nim wyszła z przestrzeni meshu zerknęła czy były jakieś powiadomienia o włamaniu się do systemu w ciągu ostatnich 2 tygodni. Wolna od wewnętrznej sieci meshu Opal postanowiła przejrzeć miejsce zbrodni za pomocą różnych częstotliwości.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline