Konkretny termin działa motywująco, mój epilog jest.
Beor odpływa w stronę wschodzącego słońca by handlować cennymi towarami, prawdopodobnie jakimiś tkaninami, przyprawami lub solą.
Za sobą zostawia kilka pomysłów jak go wciągnąć w inną wyprawę, swoją albo kogoś innego.
Za parę miesięcy prawdopodobne wróci z zyskiem, by brać udział w nowej przygodzie, tylko niech biedakowi nikt nic o tym nie mówi bo by się jeszcze zmartwił